niedziela, 9 listopada 2014

ROZ. 9/ CZ. II +18

-Dlaczego? -zaczął delikatnie jeździć po mojej nodze swoją dłonią.
-Przestań! -powiedziałam cicho ale nie odsunęłam nogi. Było mi bardzo dobrze.
-Jesteś tego pewna? -zapytał..
Nic nie odpowiadając przysunęłam się do niego.
Serce mówiło mi że dobrze robię a głowa że nie powinnam.
Wchodząc na pierwszy schodek i czując wodę wiedziałam, że chcę tego.
----------------------------------------------
*COŚ DLA STARSZYCH ALE I TAK TEGO NIE POMINIECIE +18*

-Masz takie piękne ciało.. -wyszeptał mi polowi do ucha.
Był tak blisko.
-Nie mogę przestać myśleć, że on to z Tobą robił. Nie mogę uwierzyć, że to on jako pierwszy Cię poczuł. -powiedział mi do ucha delikatnie przybliżając się do ścian.
Przestałam patrzeć na niego. Widział to, zauważył, że sie zdenerwowałam.
-Nie zrobiłaś to z nim. Jestem tym pierwszym prawda? -zapytał i zaczął delikatnie ssać skórę na mojej szyi. Dobrze wiedział, że to uwielbiam.
-Powiedz, że to ja jestem pierwszy. -powiedział łapiąc mojego sutka do swojej buzi i delikatnie go pieścić swoim językiem jak i wargami.
Zrobiło mi się ciepło.
-Jezu jak dobrze! -powiedziałam, odchylając głowę do tyłu, już całkowicie przywarta do jednej ze ścianek basenu.
Chłopak oderwał się od mojej jednej piersi i przysunął twarz do mojej.
Widział, że nie byłam zadowolona z tego, że przestał.
-Dobrze Ci co nie Kochanie? -przegryzając wargę pokiwałam głową. -Chciałabyś, żebyśmy znowu zaczęli to co przed chwilą? -zapytał a ja znów pokiwałam. Czułam, że zaraz się na niego rzucę jak nie zaczniemy tego robić. -Powiedz mi czy jesteś dziewicą czy nie. -powiedział a po chwili złapał mnie mocno za tyłek i zaczął go bardzo mocno ściskać, co jak co ale podobało mi się.
-Czy to jest aż tak ważne? -zapytałam patrząc na jego klatkę a później na męskość, cały czas przegryzając wargę.
Chłopak się oddalił.
-Nie mówisz nic, to ja i też nic nie zrobię. -powiedział odpływając.
Szybko złapałam go za dłoń i podpłynęliśmy do schodków.
-Jesteś pierwszym, jasne.
Rzuciłam go na schodki lecz nadal przykrywała nas jakaś ilość wody.
Chłopak się na mnie spojrzał z pożądaniem.
-Jesteś tak bardzo sexowna. -w chwili gdy to powiedział moje całe ciało zostało położone na zimne kafelki.
-Taka piękna. -powiedział przysuwając się do okolicy moich piersi.
W jednej sekundzie chłopak dotykał mojego ciała swoimi dużymi dłońmi.
Zaczął ssać moje sutki, delikatnie jęki wypadały z moich ust.
Zjeżdżając pocałunkami coraz niżej ja byłam coraz cieplejsza.
Chłopak rozłożył moje nogi, patrząc mi się w oczy.
Nie wiedział, nie był pewny czy może to zrobić.
-Tak, proszę zrób to. -powiedziałam błagając, już tak napalona.
W tej chwili gdy to powiedziałam chłopak przysunął twarz do mojej pochwy i zaczął robić w niej różne dziwne wzorki.
Moje ciało wygięło się w łuk a ja bardzo głośno jęczałam.
-Krzycz moje imię! -powiedział nie przerywając.
-JUSTIN! KURWA JUSTIN KOCHAM CIE! TAK MI DOBRZE! -wydarłam się jak najbardziej mogłam.
Justin dodał palce. Wkładając je w moją pochwę poczułam delikatny ból, który po chwili zmienił się w rozkosz.
Rozpalona już całkowicie gdy jego palce od dobrych paru minut ruszały się we mnie w bardzo szybkim tępię.
Postanowiłam zmienić pałeczkę.
-Przestań! -powiedziałam delikatnie sapiąc.
Chłopak to zrobił.
-Rozumiem nie chc... -nie dałam mu dokończyć bo rzuciłam się na niego.
-Czas chyba zrobić tobie dobrze. -powiedziałam a chłopak się uśmiechnął.
Zaczęłam szukać jakiegoś dobrego miejsca.
-Chodź. -złapałam go za rękę a on nie wiedząc o co chodzi pozwolił się prowadzić.
Na samym rogu było duże tak jakby łoże o którym całkowicie zapomniałam.
Widząc chłopaka, jego przyrodzenie, oczy a później klatę.
Zaczęłam biec myśląc, że dojdę zarz tak po prostu.
Chłopak usiadł na łóżku a ja po prostu uklękłam.
-Nic nie musisz robić. -powiedział mi do ucha gdy jego przyrodzenie znalazło się w mojej dłoni.
-Zamknij się kurwa! -powiedziałam szybko całując go w usta a później zaczęłam to na co miałam teraz ochotę.
Włożyłam jego męskość sobie do buzi i zaczęłam ruszać głową dodając do tego rękę.
Po paru chwilach usłyszałam ciche jęki chłopaka.
-Nikt.. mi.. tak... dobrze.. jeszcze.. nie... robił. -powiedział przerywając a ja złapałam jego jądra wsadzając do buzi i delikatnie ciągnąc swoimi zębami.
Chłopak delikatnie się podniósł, tak że teraz stał.
-Spokojnie, lepiej będzie gdy będę stał. -powiedział rozpalony.
Łapiąc w usta jego penisa, znów zaczęłam ruszać głową.
Jedną rękę położyłam na jego mięśniach które ciągle dotykałam.
Poczułam rękę chłopaka na tyle swojej głowy i już po chwili "wspomagał" mnie i dodawał własnego tępa.
Odrywając mnie od swojego przyrodzenia, rzucił mnie na łóżko i przegryzł usta.
-Chodź proszę już! -powiedziałam.
-Ładnie poproś! -powiedział śmiejąc się sam do siebie.
-JUSTIN SKURWYSYNIE CHODŹ DO MNIE I WE MNIE WEJDŹ BO CIĘ ROZJEBIE! -powiedziałam szybko powalając go na łóżko.
Chciałam już to zrobić, chciałam poczuć go wreszcie w sobie.
Chłopak patrzał się na mnie, podobało mu się to jaka byłam brutalna w stosunku co do niego.
Siadając mu praktycznie na kroczu, spojrzałam mu w oczy, uśmiechnęłam się delikatnie a później tylko poczułam go w sobie.
Chłopak nie wychodząc ze mnie położył mnie na plecach i zaczął się bardzo szybko ruszać.
-Kurwa jak boli! -wydarłam się.
Chłopak złapał mnie jedną ręką za moje biodro a drugą za głowę.
Lekko położył się na mnie i zaczął ssać moją pierś.
-Tak mi dobrze. -powiedziałam szybko gdy tylko ból zmienił się w rozkosz.
-Wszystko dla Ciebie Księżniczko! -powiedział przyśpieszając ruchy.
Moją rękę położyłam na jego brodzie i zabrałam ją z moich piersi.
-Całuj mnie i mów jak kochasz. -powiedział patrząc mi w oczy. -Mów jak bardzo mnie kochasz, nie kłamiąc. -powiedział a jego oczy były już czarne z tego wszystkiego.
-Kocham Cię do kurwy nędzy jak nikogo innego Justin! -powiedziałam i szybko wbiłam usta w jego.

-----------------

TAK OTO KOŃCZY SIĘ TEN ROZDZIAŁ.
DO NASTĘPNEGO :) -ADMINKA


4 komentarze:

  1. O jezuu najlepszy rodział tego opowiadania! Kocham jak piszesz. Twoje pierwsze opowiadanie mnie wciągneło. To je przeczytałam całe w 8 godzin! Kocham Cię za to :* Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń