-Wreszcie jesteś moja. Tak za tym tęskniłem. -powiedział tuląc się do mnie mocno.
-Będziesz cały w mleku Bieber! -powiedziałam odsuwając się od niego.
-Idź się umyć. -powiedział kładąc rękę na mojej pupie.
-Chodź ze mną. -powiedziałam i mrugnęłam do niego okiem.
-Wtedy będę musiał Cię zgwałcić. -powiedział szeroko się uśmiechając.
-Nikt nie powiedział, że ja tego nie chcę.
---------------
-Chłopaki zjedzcie bez nas. Idziemy się kąpać, zjedzcie ale zostawcie nam też! -powiedziałam pokazując palcem na nich.
-Idziecie się kąpać? Tak, że nago? -zapytał Chris.
-A jak inaczej? -spojrzałam na nich.
-Ryan musimy poszukać sobie wreszcie dziewczyn a nie... -powiedział załamany.
-No przestańcie ją zagadywać chłopaki. -powiedział stając obok mnie Justin. -Na górę. Już! -powiedział jakby poważnie ale słyszałam w jego głosie, że zaraz wybuchnie śmiechem.
-Tak jest!
-Proszę nam nie przerywać! -powiedział cicho Justin.
-Jesteś obrzydliwy. -powiedziałam wchodząc na pierwszy schodek i pokazując delikatnie i z podtekstem, żeby do mnie podszedł.
-No chłopaki, to ja lecę. -powiedział oblizując usta.
Wchodząc na pierwszy schodek złapał mnie za tyłek a później mocno uścisnął.
-Wiesz jak ty na mnie działasz? -zapytał a ja zaczęłam się śmiać.
Gdy byłam pewna, że chłopcy nas na schodach nie widzą. Powoli zaczęłam ściągać biustonosz a po sekundzie stringi.
-Musisz mnie dokładnie wyszorować kochanie. -powiedziałam przyklejając się swoim gołym ciałem do jego klatki.
-Jak tylko zechcesz. -powiedział podnosząc moje małe ciało, otuliłam swoimi nogami jego gołą klatkę i powoli zaczęłam całować jego szyję a później ramiona.
Wchodząc do łazienki w swoim pokoju byłam już trochę rozpalona a chłopak tym bardziej.
-Możemy to zrobić tak jak ja tego będę chciała? -zapytałam się a chłopak pokiwał delikatnie głową.
Podchodząc do niego, szybko wbiłam mu swoją rękę w kroczę tak, że trzymałam całą jego męskość w dłoni.
-Nie masz mało Bieber. -powiedziałam delikatnie się oblizując.
-Tulio coraz bardziej mnie podniecasz. -powiedział podchodząc mnie bliżej.
-Ściągaj spodnie. -powiedziałam odchodząc od niego. Patrząc jak jego pasek się rozpina a spodnie opadają, mogłam zobaczyć jego męskość. -A majtki to kto Ci zdejmie? -powiedziałam. Stanęłam za nim od tyłu i mocno klepnęłam w jego tyłek. -Od teraz robię z Tobą tylko co mi się podoba, robisz co Ci każę. Zrozumiałeś? -powiedziałam podchodząc i patrząc w jego rozbawione oczy.
-Tak jest! -powiedział i odsalutował.
Mrugnęłam do niego okiem i złapałam go za rękę wchodząc pod prysznic.
Woda się lała na nasze mokre ciała a ja wcierałam w nasze ciała trochę płynu do kąpieli.
-Panie Bieber, nie wiem czy Pan na takie coś zasłużył. Był Pan ostatnio bardzo niegrzeczny. -powiedziałam mając ochotę się roześmiać.
-Przepraszam, postaram się poprawić. -mówił stanowczo.
-Lecz najpierw musi Pan przejść przez karę.
-Dobrze. -pokiwał głową.
Szybko wbijając się swoimi ustami w jego zaczęłam ocierać się całym swoim ciałem o jego klatkę jak i przyrodzenie.
Czułam, że jego męskość zaczyna "rosnąć".
Odwracając się tyłkiem zaczęłam coraz szybciej poruszać swoim ciałem tak, że sama prawie doszłam.
-Proszę zróbmy to. -powiedział mi do ucha.
-Czy dobrze usłyszałam? -zakończyłam odwracając się do niego. Chłopak pokiwał. -Nie ma tak dobrze. Najpierw kara, później przyjemności. -powiedziałam wbijając mu paznokcie w klatkę piersiową.
Zakręciłam kurek z wodą i klęknęłam.
-Teraz najgorsza z kar jaką mogłam zrobić. -powiedziałam łapiąc jego przyrodzenie.
Chłopak spojrzał się na mnie z pożądaniem, nie takim jak wczoraj to było silniejsze.
Biorąc w usta jego penisa zaczęłam poruszać swoją głową, "przód i tył".
Słysząc jego głośne dźwięki, wiedziałam że jest zadowolony z "tej roboty".
Wyjmując go ze swojej buzi, włożyłam coś innego.
Zaczęłam powoli ssać jego drugą męskość (chodzi o jądra).
Robiąc powoli językiem dookoła nich kółka i rożne napisy postanowiłam zakończyć.
-Do pokoju. -powiedziałam wstając i wychodząc do sypialni.
-Co mam robić? -powiedział przybliżając mnie do siebie łapiąc za moje piersi i delikatnie je masując.
-Siadaj tu. -pokazałam na krzesło naprzeciw łóżka.
-No okej. -powiedział. Zaczęłam iść na łóżko. -A ty gdzie idziesz malutka? -powiedział do mnie a ja się szyderczo uśmiechnęłam.
-Kara się jeszcze nie skończyła. -powiedziałam siadając na środek i rozkładając szeroko nogi.
Wkładając dwa palce w środek swojej pochwy, zaczęłam nimi szybko poruszać.
Moje ciało zaczęło się w środku praktycznie palić.
Chłopak patrzał się na mnie i zaczął sam "bawić" się swoim panem.
Odchylając głowę do tyłu, zaczęłam po prostu krzyczeć, czułam że dochodzę.
-Proszę, przepraszam! Poprawię się! Będę grzeczny. -powiedział patrząc się na mnie i czekając na pozwolenie.
-Przysięgasz? -zapytałam a chłopak kiwał głową. -No dobra teraz możemy się zabawić inaczej. -powiedziałam wyjmując palce.
Chłopak praktycznie wpadł na łóżko. Rozszerzając moje nogi, podszedł swoją twarzą jeszcze bliżej mojej pochwy i zaczął na niej pisać jakieś historię a ja piszczałam z dopieszczenia.
-Mów moje imię.
-Kurwa Justin, nie pierdol tylko rób! -krzyknęłam robiąc łuk z ciała.
-Patrz. -chłopak przerwał a ja spojrzałam się na niego jakbym miała go zabić. -Napiszę swoje imię i dojdziesz.
Chłopak rozchylił moje nogi i po chwili poczułam jak ciepła ciecz się ze mnie leje.
Zamknęłam oczy i położyłam głowę na ścianę.
-Dziękuję. -powiedziałam.
-Proszę. -chłopak ucałował moje usta i się położył obok mnie.
-Czy ty myślisz, że to koniec? -powiedziałam.
-Kocie jesteś już zmęczona.
-Justinie Bieberze masz we mnie wejść! -powiedziałam dosyć głośno.
Jednym ruchem chłopak we mnie już był a ja niczego nie pragnęłam.
Widziałam, że się stara.
Widziałam, że to nie był tylko zwykły sex.
To było więcej niż sex.
-A teraz pokaż jak mnie kochasz! -powiedziałam mu do ucha.
Chłopak łapiąc moją pierś w swoje usta a drugą w rękę zaczął je pieścić.
Zaczął robić, bardzo szybki i dokładne ruchy.
Wiedziałam, że zaraz kolejny raz dojdę ale nie tylko ja.
W chwili gdy prawie się to stało chłopak zbliżył swoje usta do moich i mnie pocałował.
-Kocham Cię. -powiedział i wtedy wybuchliśmy.
----------------
CIEKAWI CO PRZYNIESIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ?