niedziela, 28 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 4

SORKA ŻE NIE PISAŁAM ALE BYŁA WYWIADÓWKA I MAMA ZABRAŁA MI LAPKA I FONA IIII JAKOŚ PISAĆ NIE MOGŁAM :< ALE ZNÓW ZACZYNAM WIĘCC DZIŚ NAPISZĘ 3 ROZDZIAŁY!
GOTOWI?!
______________________________________________________________________________
 Akurat autobus się zatrzymał. Chłopak wstał i chciał już wyjść ale dziewczyna podbiegła i dała mu z liścia w twarz a za nią szły blondynki które zrobiły to samo.
Chciałam coś powiedzieć ale trochę się wstydziłam. 
-Mamy razem chemię tak? -chłopak mnie się zapytał. 
-Tak. -odpowiedziałam. 
-A usiądziesz ze mną bo wiem że z nią już nie siądę, sory że musiałaś widzieć tą akcję. 
-Nie no spoko, troche głupio wyszło. Chociaż nienawidzę Emily myślę że się jakoś pozbiera. 
-Dzieki jesteś super. -chłopak dał mi buziaka w policzek. 
-Ej, ej, ej! Dopiero co się rozstałeś z Emily a ty mnie już całujesz. Chyba jednak sam sobie usiądziesz Justin. 
-Oj sorka zapomniałem że my się nie przyjaźnimy. A gadało mi sie z tobą tak jakbym znał Cie wieki.
-Hahaha dziękuję. Dobra może już wyjdziemy z busa bo facet się trochę niecierpliwi.
-Okej chodź. 
======================================================================
 
-Justin wolę uniknąć sprzeczek wejdź sam do szkoły i spotkamy się na chemii.. -powiedziałam wiedząc że chłopakowi zrobi się głupio.
-Sprzeczki? Jakie sprzeczki?
-Chodzi o Emily w DD i tak już mam zrycie, wolę tego unikać. Spotkamy się na chemii. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia- odparł chłopak stojący na środku drogi.
 
Wchodziłam do szkoły gdy. Gdy zza rogu wyszła Blondynka (Emily)..
-I co o czym gadałaś z moim chłopakiem? -zapytała patrząc się tak na mnie jakby miała mnie zaraz zabić.
-Chyba byłym. A o czym to nie twój interes.
-Lepiej się trzymaj od niego z daleka bo może Ci się coś stać w tą brzydką buźkę. -dziewczyna odeszła ze uśmiechem i podniesioną głową.
 
Szłam korytarzem aż zobaczyłam Justina, podbiegłam i powiedziałam;
-Lepiej szukaj inną koleżankę do ławki. -powiedziałam i pobiegłam w stronę toalety z łzami w oczach.
 
Weszłam do jednego z kibli i zaczęłam płakać. Usłyszałam jak jakieś dziewczyny weszły do toalety i zaczęły mówić.
-Słyszałaś o tej całej Rose?! -postanowiłam siedzieć cicho i słuchać co mówią.
-Nie a co się stało? 
-Dzisiaj zarywała i pocałowała Justina! Emily z nim zerwała!
-Co za szmira.. Ciekawi mnie czemu Justin nic nie zrobił.
-Dziwisz się ona taka brzydka w ogóle niezadbana więc nie mógł się od niej odkleić.
Dziewczyny wyszły z łazienki ze śmiechem. A ja zaczęłam coraz bardziej płakać. Smutno mi było bo na serio to nie jest fajne gdy ktoś o tobie tak gada.
Całą przerwę przesiedziałam w toalecie, płakałam, czułam że jestem cała napuchnięta.
 
Po jakiś 20 minutach usłyszałam dzwonek. Wstałam, poszłam do lustra i zobaczyłam że moja głowa wygląda jak taki wielki czerwony pomidor. Oczy przetarłam chusteczką i wyszłam.
 
"Tyn, tyn" popchnęłam drzwi i wiecie co zobaczyłam! Sama nie uwierzyłam.
Justin stał przed drzwiami i prawie cała szkoła. Stali i czekali na mnie.
-Rose o co chodzi?!
-Nic po prostu nie chcę siedzieć z tobą, nie chcę żeby ktoś coś gadał jak.... Dobra ja idę na lekcje.
-Rose powiesz mi o co chodzi?!- chłopak i cała szkoła szła za mną, postanowiłam wykrzyczeć.
-Emily mi groziła że coś mi zrobi, jakieś lafiryndy w toalecie gadały że ja się na Ciebie rzuciłam i Cię całowałam, gadały o tym jaka jestem brzydka i no że to Emily zerwała z Tobą przeze mnie. Zostawcie mnie w spokoju! Dziś Cię poznałam i już dziś nie chce Cię znać, nie chcę być pośmiewiskiem! Rozumiesz?
 
Pobiegłam w stronę wyjścia. Kierowałam się tam gdzie zawsze, czyli na drzewo gdzie jest moja huśtawka, to tam spędzałam wszystkie przerwy i zapominałam o wszystkim.
 
Za jakieś 40 minut będzie następny. Teraz idę zjeść obiad :)

ask.f/snuckky

 

3 komentarze: