niedziela, 7 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 3

Cała banda blondi laluniek zaczęły gadać na ucho.. O kim? O mnie! 

-Cześć wszystkim. -powiedziałam z uśmiechem na twarzy, nie chciałam pokazywać że się tym wszystkim przejęłam. 
-Ta cześć. -odpowiedzieli mi. Jak pisałam nie jestem lubiana więc ludzie nie chcą za bardzo mówić że mnie znają czy coś. 
-Dobrze to jedzcie, bo niedługo będzie wasz autobus. -powiedziała Maria, która dobrze wie o co w tym wszystkim chodzi.
Na pewno chcecie wiedzieć czemu oni mnie tak wszyscy nienawidzą... 
-To tylko dlatego że ja jedyna trafiłam do DD bo moi rodzice zmarli w wypadku, inni.. Inni byli oddani przez rodziców po urodzeniu, przez brak kasy, uzależnienia czy tylko dlatego że już ich nie chcieli. 
_________________________________________________________________________________

Zjadłam śniadanie, nie miałam za bardzo apetytu więc zjadłam jedynie małą kromkę z serem żółtym. 
-Czemu nie jesz? -zapytała Maria
-Nie wiem, nie mam jakoś apetytu. -odpowiedziałam i wstałam. 
-Idź sprawdź czy wszystko spakowałaś i schodź już powoli na dół. 

Wchodząc po schodach widziałam tylko jak te jędzy patrzą się na mnie i obgadują. NIENAWIDZĘ TEGO!

Weszłam do pokoju, sprawdziłam czy mam wszystko i wyszłam. 
Schodząc po schodach znów musiałam gapić się na ten zasrany klan blondynek, które nigdy nie mogą przestać.

Pa!- wykrzyczałam jeszcze wychodząc do Mari, nie usłyszałam odpowiedzi bo biegłam w stronę busa.

Usiadłam na miejsce i włożyłam słuchawki do ucha. Puściłam wolny kawałek i po cichu nuciłam. 
-Ciszej tam z przodu! -wydarła się Emily. 
Ściszyłam ton. Autobus się zatrzymał.
Do niego wszedł nie jaki Justin. Chłopak Emily. Tylko to co mnie ciekawi to to że ten chłopak jest na serio miły. On umie przeprosić, uśmiechać się, i otworzyć kobiecie drzwi przed nosem. 

Wchodził po schodach i wtedy już zobaczyłam jak dziewczyna biegnie w jego ręce i krzyczy;
-Hej skarbie! -tuląc go. 
-Cześć, cześć. -chłopak wziął dziewczynę za rękę która nim kierowała. 
Spojrzałam się na niego i lekko się uśmiechnęłam. Chłopak spojrzał na mnie i pokiwał głowa w moją stronę.  

Niby nie lubię całej ich bandy bo już gdy byłam mała byłam przez nich wyśmiewana ale on był inny. Nie wiem jak może chodzić z taką jędzą jak EMILY!

-Emily musimy pogadać to jest na serio ważne! -usłyszałam jak chłopak który siedział za mną mówi to do swojej dziewczyny. 
-Mów teraz ja nie mam żadnych tajemnic. -dziewczyna odpowiedziała z innego konta autobusu. 
-Nie jestem pewien. 
-No mów.
-Zrywam z tobą. Sory ale nie odpowiada mi twoje zachowanie, jesteś strasznie wredna dla ludzi a ja? Ja za takimi osobami nie przepadam, źle się czuję w twoim towarzystwie i tyle. 

Akurat autobus się zatrzymał. Chłopak wstał i chciał już wyjść ale dziewczyna podbiegła i dała mu z liścia w twarz a za nią szły blondynki które zrobiły to samo.
Chciałam coś powiedzieć ale trochę się wstydziłam. 
-Mamy razem chemię tak? -chłopak mnie się zapytał. 
-Tak. -odpowiedziałam. 
-A usiądziesz ze mną bo wiem że z nią już nie siądę, sory że musiałaś widzieć tą akcję. 
-Nie no spoko, troche głupio wyszło. Chociaż nienawidzę Emily myślę że się jakoś pozbiera. 
-Dzieki jesteś super. -chłopak dał mi buziaka w policzek. 
-Ej, ej, ej! Dopiero co się rozstałeś z Emily a ty mnie już całujesz. Chyba jednak sam sobie usiądziesz Justin. 
-Oj sorka zapomniałem że my się nie przyjaźnimy. A gadało mi sie z tobą tak jakbym znał Cie wieki.
-Hahaha dziękuję. Dobra może już wyjdziemy z busa bo facet się trochę niecierpliwi.
-Okej chodź. 

piszcie; http://ask.fm/snuckky
 

3 komentarze:

  1. Super dodaj nowy rozdział SZYBKO !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, dodałam twojego bloga do obserwowanych i mam nadzieję że z czasem doczekam się dedykacji ::

    OdpowiedzUsuń
  3. witam ponownie mam juz 58 bloó zapraszam serdecznie na mój profil gdzie nzjadzecie wszystkie moje blogi

    OdpowiedzUsuń