wtorek, 3 czerwca 2014

IMPOSSIBLE 27

Spojrzałam na niebo i podziwiałam małe gwiazdki których na niebie było pełno.
-Ta mi się podoba najbardziej. -pokazałam palcem na bardzo małą gwiazdkę którą ledwo co było widać. Poczułam na swoich biodrach delikatne dłonie.
-Wiesz która mi sie podoba? -wyszeptał mi do ucha.
-Która? -zapytałam i delikatnie uniosłam głowę by spojrzeć na niego.
-Ta na dole. Ta którą tak bardzo kocham i która jest przy mnie. I przyżekam jej że nie odejdę, chyba że do nieba ale nawet tam będę nad nią czuwał.
-----------------------------------------------

-Co by było gdybym wyjechała? Chodzi.. Wiesz, wyprowadziła się. 
-Dlaczego pytasz? -spojrzał na mnie z troską w oczach. 
-Bo możliwe że wyjeżdżam. -powiedziałam i podniosłam wzrok na niego.
-Ale jak to?
-Moja mama dostała dobrą ofertę na otwarcie restauracji ale żeby otworzyć ją w Gutersloh musimy się tam przeprowadzić.
-Na ile? -spojrzał na mnie i zaczął delikatnie głaskać mnie po dłoni.
-Na zawsze. -chłopak momentalnie wstał z miękkiego dywanu na którym siedzieliśmy u niego w domu i zaczął chodzić w kółko.
-A co z nami? Przecież ja Cię kocham.. Co z przyjaźnią? -zaczął nerwowo wymachiwać dłońmi.
-Przecież będę przyjeżdżać. Będziemy nadal się przyjaźnić. -wstałam, powoli do niego podchodząc.
-Sama wiesz że to nie wypali. Przestaniemy mieć jakikolwiek kontakt już po dwóch miesiącach.
-Mój idol kiedyś powiedział "Jeśli wierzysz, osiągniesz wszystko". Znasz to?
-Nie mów mi teraz o cytatach które sam powiedziałem. Chodzi tu teraz o coś ważnego. O Ciebie Evelina. Przecież wiesz że takie przyjaźnie nie trwają długo. Masz osiemnaście lat możesz zamieszkać tu w Atlancie. Ze mną. Z moją mamą.
-A wyobrażasz sobie swoje życie bez rodziny? -zapytałam.
-No nie.
-No właśnie ja też nie, Justin.
-Czyli ja i moje uczucia w ogóle Cie nie obchodzą? -zapytał a ja zamknęłam na chwile powieki.
-Justin, przestań. Dobrze wiesz że jest inaczej. Kocham Cię ale myśl że kiedyś odejdziesz jest też w mojej głowie. Rodzinę mam na zawsze a nie wiem jak z tobą. Po za tym muszę tam jechać. Nie zostanę w tym wszystkim sama.
-Będę ja. Będę przecież z tobą.
-Justin nie utrudniaj mi tego wszystkiego. I tak było mi trudno wybrać życie z nimi czy z tobą. Nie wiem co by mogło mnie tu zatrzymać. Chyba tylko to jakbym miała męża czy narzeczonego. -powiedziałam ze łzami w oczach.
-Wyjdź za mnie! -powiedział klękając.
-Że co? -zapytałam ocierając swoje policzki.
-WYJDŹ ZA MNIE!
-Przestańmy żartować. Wiem że kochasz mnie tylko jako przyjaciółkę nie darzysz mnie żadnym innym mocniejszym uczuciem.

*OCZAMI JUSTINA*

-Przestańmy żartować. Wiem że kochasz mnie tylko jako przyjaciółkę nie darzysz mnie żadnym innym mocniejszym uczuciem. - w tej chwili chciałem jej powiedzieć że ją kocham. Co czuję.. Kim mogłaby być dla mnie. Nie mogę. Po prostu nie mogę. Obiecałem jej że się nie zakocham w niej.
-No tak.. -powiedziałem i usiadłem na krześle.
-Chyba na mnie już pora. -powiedziała i po prostu wyszła.
Walnąłem pięścią w ścianę.
-Kurwa. -powiedziałem na głos nie dlatego że właśnie skręciłem sobie rękę tylko dlatego że właśnie tracę moją ukochaną.

*OCZAMI EVELINY*

-No tak.. -powiedziałem i usiadłem na krześle.
-Chyba na mnie już pora. -powiedziałam i szybko wyszłam z jego pokoju a później mieszkania. 
Zaczęłam szybko biec przed siebie. 
Po chwili skręciłam w uliczkę i biegłam w bardzo znane mi miejsce. 
Moje miejsce i Justina które mu pokazałam jak mieliśmy dzień dla siebie. 
Pamiętacie je jeszcze? 
Usiadłam na ławeczce zmęczona. 
-Przecież muszę wyjechać! Muszę się odkochać. Po za tym sam powiedział że nic do mnie nie czuję. Tylko jak ja wytrwam bez tych jego pięknych oczu.. Bez tego jego uśmiechu przez który mam ciarki na plecach. Aaaaaaa! -wydarłam się na cały głos przez co zaczęło boleć mnie gardło. -Dziadku gdzie jesteś bo właśnie pogubiłam się w swoim życiu. Pokaż mi drogę żebym mogła dojść wreszcie do celu bo sama chyba nie dam sobie rady. -powiedziałam i zaczęłam powoli iść do domu. 

-----------------------

PRZEPRASZAM ŻE KRÓTKI ALE PISAŁAM NA INFORMATYCE. 
KOMPUTER MAM NADAL POPSUTY DLATEGO

10 komentarzy:

  1. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski *-* Czekam nn <3
    @BieberSelWorld
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu trafiłam na jakieś NORMALNE opowiadanie.
    Blog całkiem niezły, a historia ciekawa :)

    Pozdrawiamy i zachęcamy do zapoznania się z naszym blogiem.
    Hejty mile widziane :) + Dodajemy do obserwowanych.
    http://beka-z-fanatyczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że wyjeżdża :( Niech on wreszcie wyzna jej co czuje i będą razem noo :(( <3 czekam na next i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Ja chciałam zaprosić cię na mojego bloga ( nie jest on o Justinie)
    Ale liczę na to że zajrzysz :)
    http://opowiadanie-tom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. GENIALNY! kocham twojego bloga należy do jednego z najlepszych jakie przeczytałam, a naprawdę dużo ich był :* z niecierpliwością czekam na następny ! <3 3maj się cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz szybko nastepny;)
    Super :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam całą noc Twojego bloga, świetny jest! Czekam na kolejne rozdziały, a przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://brokenheartbyjb.blogspot.com/ Tutaj również występuje JB i nie jest on sławny. mam nadzieję, że zajrzysz i zostawisz jakąś opinie. Będę częściej tu zaglądała.

    OdpowiedzUsuń