-Przecież muszę wyjechać! Muszę się odkochać. Po za tym sam powiedział
że nic do mnie nie czuję. Tylko jak ja wytrwam bez tych jego pięknych
oczu.. Bez tego jego uśmiechu przez który mam ciarki na plecach.
Aaaaaaa! -wydarłam się na cały głos przez co zaczęło boleć mnie gardło.
-Dziadku gdzie jesteś bo właśnie pogubiłam się w swoim życiu. Pokaż mi
drogę żebym mogła dojść wreszcie do celu bo sama chyba nie dam sobie
rady. -powiedziałam i zaczęłam powoli iść do domu.
---
Minął miesiąc.. Z Justinem nie mam żadnego kontaktu.
Pisałam.. Dzwoniłam.. Na marne. Ciągle włączała sekretarka, jakby ustawił specjalnie tak.
-Evelina! -usłyszałam doniosły głos ojca. -Ile mamy na Ciebie czekać..
No tak.
Właśnie dziś wyprowadzam się do Niemiec.
Spojrzałam ostatni raz na mój pokój i na łóżko na którym zostawiłam swojego misia którego dostałam od Justina.
Nie chcę mieć przy sobie.
Powolnym krokiem zeszłam na dół patrząc się na mieszkanie w którym przeżyłam swoje całe dzieciństwo.
-Evelina chodź bo nam samolot odleci.
*OCZAMI JUSTINA*
-Kurwa co jest?! -spojrzałem na komputer i nie mogłam uwierzyć.
Evelina usunęłam mnie ze znajomych na wszystkim. WSZYSTKIM.
-Głupi jestem. -powiedziałem do siebie.
Wszedłem na TT i napisałem jej nick. Dobrze go znałem nie był trudny.
Spojrzałem w laptopa i zobaczyłem że minutę temu dodała post i zamarłem.
"Jedziemy podbijać Niemcy. Dziękuję że przy mnie byłeś. Wreszcie zrozumiałam dlaczego się nie odzywałeś.. Czas na nas właśnie przyszedł. Zawsze Cię będę kochać twoja @snuckky."
a wcześniej;
"w drodze na lotnisko. te posty są moimi ostatnimi, przestaję wchodzić na Twittera bo zbyt dużo wspomnień z Tobą:("
i dodany przed sekundą;
"chciałabym się tylko pożegnać.. jeżeli ci zależy bądź o 13,00 równo przed lotniskiem"
Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem że już 12,48.
-Ciekawe czy zdążę. Raz się żyje... -nie zakładając butów wybiegłem z domu do swojego pięknego auta i zacząłem jechać 120 na godzinę.
Miałem gdzieś mandaty, gdzieś to że zabiorą mi prawko.
Jeszcze 2 km do lotniska. Myślałem.
-Dziękuję Boże że mi nie utrudniasz i nie dajesz żadnych czerwonych świateł. -powiedziałem i zakręciłem w jedną z uliczek i zapadłem się pod ziemią. Korek, wielki korek.
Walnąłem dłońmi w kierownicę przez co klakson wydał z siebie dźwięk.
Spojrzałem do tyłu żeby wycofać ale samochodów było zbyt wiele.
-Co ja Ci kurwa zrobiłem że mnie tak karzesz? -spojrzałem do góry i mówiłem do Boga.
-Hej stary, co ty tu robisz? -spojrzałem i zobaczyłem mojego przyjaciela Chaza.
-Trzymaj auto. Jedź nim pod lotnisko. -i tak oto zacząłem biec przed siebie na boso.
*OCZAMI EVELINY*
-Zaraz do was dojdę. Czekam na Justina. Ma jeszcze dwie minuty. -powiedziałam i spojrzałam błagalnie na mamę która uśmiechnęła się do mnie.
-Zdąży. -powiedziała i złapała za dłoń ojca i zaczęli iść przed siebie z swoimi i moimi torbami.
-Gdzie ty jesteś? -powiedziałam kiedy była równo 13,00.
-Kochanie musimy już iść. Może nie mógł. -powiedział tata i pociągnął mnie za rękę do siebie.
-Ale on zaraz będzie ja w to wierze.. -powiedziałam to tak cicho że sama tylko mogłam wiedzieć co mówię.
Spojrzałam tylko za siebie a go nadal nie było.
-Kocham Cię. -powiedziałam cicho i pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
Bramki sprawdzające, podanie biletu i koniec.
Właśnie szłam do samolotu.
Ostatnie sekundy kiedy się mógł do mnie dodzwonić minęły. Właśnie włączyłam tryb offline.
-Żegnaj.. Już na zawsze. -powiedziałam do siebie i poczułam jak ktoś czyli tata kładzie rękę na moim ramieniu i delikatnie głaszcze.
Usiadlam na swoim miejscu i przez chwile pomyslalam ze moze tak jak w tych wszystkich filmach romantycznych przyjdzie i poprosi kierowce samolotu by chwile poczekam a pozniej wyzna mi miłość ale tak sie nie stało.
Wzielam do reki moje mp3 i zaczęłam słuchać piosenki, nie. kogo innego tylko Justina.
Zaczęła leciec piosenka "Fall" ktora ostatnio mi spiewal.
"-Mam cos dla Ciebie. Mysle ze Ci sir spodoba- powiedział i po chwili założył bandamkr na oczy.
Szlismy w ciszy. To nie byla ta cisza w ktorej nie wiemy co powiedziec. To byla ta przyjemna cisza w ktorej ceszylismy sir ze mozemy byc razem.
Poczulambjak chlopak zdejmuje mi chuste i zabiera duze dłoni z mojej twarzy.
-Spojrz. -powiedzial a ja zaczelam spogladac na piękne pole lawendy.
Na samym srodku stalo duze drzewo a pod nim koc, koszyk i gitara.
Usiedlismy i zaczęliśmy faszerowac sie truskawkami z w czekoladzie.
-Masz tu cos . -powiedzial i musnal delikatnie moj policzek. -I tu, i jeszcze tu. -powtarzal czynnosc, raz na jednym policzku a raz, raz na drugim a pozniej na ustach.
-Zagraj mi cos. -powirdzialam odrywajac sie od niego. i podając mu gitare.
-Zagram "Fall" bo przypomina mi nasza historie Shwaty.
Chlopak przejechal delikatnie palcami po gitarze a po chwili dodał wokal.
Czulam ze doszczęścia nie jest mi nic innego potrzebne. "
Zamknięlam oczy i pozowolilam by Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.
*OCZAMI JUSTINA*
-Jestes chujem, idiota, frajrem i wszystkim co najgorsze. -mowilen sam do sirbie. -Pozwoliles jej odejść, pozwoliles. odejść dziewczynie ktora kochasz. -slone lzy splywaly po moim policzku.
Podszedłem do auta i przyjaciel spojrzal na mnie.
-Stary bedzie dobrze. - i w tym momencie wpadlem w jego ramiona i zacząłem ryczec jak małe dziecko.
---------
Przepraszam rozdział mam napisany od. wtorku tamtego tygodnia ale jakos nie byłam pewna czy go dodac.
Mega ♥ czekam na next ! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały ♥ Czekam nn ♥
OdpowiedzUsuń~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
ps. Wyłącz weryfikacje obrazkową ;)
Super !!!! Czekam na next !!!! :-)
OdpowiedzUsuńzawalisty :*
OdpowiedzUsuńCzekam :* cuuudowny :)
OdpowiedzUsuńnoo kurde :( czemu on nie zdążył?? ;C mam nadzieje, że jeszcze będzie happy end :') czekam na next i weny życzę
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńSZKODA ŻE NIE ZDĄŻYŁ
CZEKAM NA NEXT
ZAPRASZAM DO MNIE
http://donia-99.blogspot.com/
Świetny rozdział jeju czemu on nie zdążył niech on w końcu wyzna jej ta miłość no :) <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńświetny!! *.* zapraszam do mnie. :D może ci się spodoba :D http://zagubiona-opowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny jak każdy inny! czekam na kolejne <33
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie, przeczytałam w jeden dzień <3 Czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńZjebana jestes
OdpowiedzUsuńCzekam nn
OdpowiedzUsuń