wtorek, 4 lutego 2014

IMPOSSIBLE 11

Siedziałam na łóżku przeglądając twitter'a. 
Usłyszałam dźwięk. Czyli że ktoś dodał post z moją osobą na mojej tablicy. 
Weszłam w przycisk "mój profil" i zaczęłam się śmiać. 
Justin dodał zdjęcie z dzisiaj z napisem "JESZCZE RAZ CI ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. PAMIĘTAJ ŻE MOŻESZ NA MNIE LICZYĆ! JUSTIN♥ PS. PRZEPRASZAM ŻE TERAZ DOSTANIESZ MILION POWIADOMIEŃ". 
Zaczęłam się śmiać głośno. 
Usłyszałam pukanie do okna. 
Kurde kto to może być?! O tej godzinie? 
Wstałam powoli z łóżka i podeszłam do dużego okna. 
Otworzyłam duże drzwi balkonowe i zamarłam. 
 --

-Co ty tu robisz? -spytałam spoglądając na Matta. Od kiedy Justin zerwał ze mną jakiś kontakt to właśnie ona zaczął się mną bardziej opiekować. 
-Nie byłem na twoich urodzinach przez co Cię przepraszam. -powiedział, chowając gdzieś z tyłu dłonie. 
-No właśnie, jestem obrażona. -powiedziałam i podniosłam głowę do góry. 
-Proszę nie obrażaj się. To było na prawdę pilne. -powiedział i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. 
-Jak była taka ważna to dlaczego mi nie mówisz o tym? 
-Musiałem gdzieś pojechać i po załatwiać coś. - podszedł do mnie i zza pleców wyjął wielki czerwony bukiet róż. -A teraz wszystko Ci wytłumaczę na spacerze. -spojrzałam na niego jak na debila. 
-Jest dwudziesta druga! 
-No właśnie masz jeszcze urodziny przez dwie godziny! No chodź, trzeba to wykorzystać. -rzucił róże na łózko i zaczął kierować mnie do balkonu. 
-Ja nie zeskoczę! Przecież wiesz że mam lęk wysokości! -powiedziałam już głośniej. 
-No ale kto Ci każe zeskakiwać? -spytał. -Zejdziesz po drabinie. -pokazał a ja go wyśmiałam. -Przewidziałem to wszystko więc ja Cię pójdę pierwszy a ty od razu za mną. Jak spadniesz to spadniesz na mnie. 

Byłam przerażona ale o zrobiłam. 
-Powiesz mi gdzie w ogóle idziemy? -spytałam a chłopak się uśmiechnął. 
-Zobaczysz. A teraz załóż to.. -pokazał mi jakąś fioletową chustę. 
-Rozumiem że na szyję. -spojrzałam pytająco a on zaczął się śmiać. -Na oczy? -pokiwał głową. -Nie jestem pewna serio. Nie wiem gdzie chcesz mnie zanieść czy zawieść. Jeszcze mnie uprowadzisz i będziesz sprzedawał mnie za jakieś marne grosze arabom. -powiedziałam, mina- poważna, dusza- rozbawiona. Chłopak spojrzał na mnie jak na idiotkę wyrywając chustkę z dłoni i zawiązując na głowie.
-Nie śmieszne. -powiedział zły mi do ucha, 
Złapał mnie za dłoń i zaczął gdzieś prowadzić. 
-Teraz mamy problem. -powiedział a ja już miałam zamiar zdejmować chustkę kiedy dodał. -Biorę Cię na ręce, uważaj! -tak jak powiedział tak zrobił. 
Poczułam się noszona. 
-Jestem cię... -nie dane było mi skończyć bo mi przerwano. 
-Nie jesteś ciężka! 

Szedł i szedł. Wiem to że nogi mu się uginają i że jestem ciężka ale to słodkie że nosi mój ciężar. 
W pewnym momencie usłyszałam szum wody i poczułam piasek na nogach. 
-Jesteśmy. -powiedział i zdjął mi chustkę. 
Na piasku były rozstawione świece które się paliły, leżał koc a na nim różne pyszne jedzenie i płatki róż. Kieliszki do wina jak i czerwone wino. 
-Podoba Ci się? -spytał i przytulił się do moich pleców. 
-Matti to na prawdę słodkie! -powiedziałam i wtuliłam się w jego zbudowaną klatkę piersiową. 

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. 
To ważne coś, dlaczego chłopak nie był na moich urodzinach to, to wszystko. 
Matt wziął jakieś radio które stało na kocyku i zaczął coś w niego pstrykać. Po chwili usłyszałam powolną piosenkę. 
Chłopak wstał, otrzepał się i wyciągnął do mnie rękę. 
-Zatańczysz? -spytał a ja podałam mu moją dłoń. 

Tańczyliśmy sobie na plaży, dookoła były gwiazdy i te świece. Przytuleni do siebie. 
-Evelina. -zaczął a ja spojrzałam na niego. -Chciałbym Ci coś powiedzieć. -spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami przepełnionymi dobrocią i nadzieją. -Od dawna mi się podobasz. To nie jest już takie zwykłe uczucie które przychodzi od tak i znika od tak. Gdy Cię widzę to się uśmiecham, gdy widzę Cię smutną to aż mi serce pęka na małe kawałeczki, gdy widzę że jedziesz z innym jestem tak cholernie zazdrosny. Codziennie rano jak to w zwyczaju sprawdzam czy do mnie nie napisałaś. Ja Ciebie tak cholernie kocham! Evelino. -zatrzymał się w miejscu patrząc na mnie jak na milion dolarów. Z takim pragnieniem w oczach. -Evelino, zostaniesz moją dziewczyną? -powiedział a po moich policzkach spłynęły łezki. 
-Evelina? -usłyszałam za sobą. 
-Bieber. -powiedział Matt. 

--

ROZDZIAŁY BĘDĄ JESZCZE 
-trzeci  jutro 20,00
-czwarty jutro 21,00

GaduGadu; 34771467
ask.fm; ask.fm/snuckky
twitter; @snuckky
tumblr; http://foreverhatelife.tumblr.com/
snapchat: Rudikoks
ask.fm: @MarcelMISZCZ

10 komentarzy:

  1. OMG!!! Czekam na kolejny :D
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nn
    Swietne , moge tylko napisac "ahjdbsnzks *-*"

    OdpowiedzUsuń
  3. cudo cudo i jeszcze raz cudo

    OdpowiedzUsuń
  4. halo, halo !! 20.03 !! Gdzie następny rozdział ?!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne ! Bardzo mi sie podoba ;).
    ps. w wolnej chwili zapraszam : http://destruction-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiaszczy rozdzialll :) super po prostu kocham to ff :*
    Czekam na nn :))
    SgjxhjjjakJsvuxxjebdka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej.. no gdzie są rozdziały ? :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie masz co robić ??? Szukasz lekarstwa na nudę ??? Dobrze trafiłeś !! Chcemy pokazać ci miejsce gdzie dzięki własnej wyobraźni z odrobinką naszej pomocy przeniesiesz się w miejsca o których nawet nie śniłeś !! Znajdziesz tam wspaniałe przyjaźnie, cudowne miłości i przede wszystkim środek na nudę !! Jeśli nie wierzysz… PRZYJEDZIEMY PO CIEBIE !!! Przenieś się z nami w swój własny świat. Zapraszamy na bloga our-dreams-about-love.blogspot.com na swoje 5 minut marzeń.
    Ps.Robimy imaginy na zamówienie.
    Serdecznie zapraszamy !
    Lilly i Nat <3

    OdpowiedzUsuń