niedziela, 6 kwietnia 2014

IMPOSSIBLE 21

                                 -Ostatni raz... -powiedziałam chociaż sama wiedziałam że siebie okłamuję..
Zrobiłam jedno mocne cięcie a łzy leciały po moim policzku. 
Jeszcze jedno, jeszcze i jeszcze.
Gdy już nie wytrzymałam z bólu odłożyłam to coś na szafeczkę a spod łóżka wyjęłam bandaż. 
Zawsze tu leżał, już pare lat temu jak się okaleczałam zawsze miałam bandaż pod łóżkiem. 
Samo okaleczanie. Te słowo. Dużo o mnie mówi. Niby zwykła lubiana dziewczyna ale ta zwykła dziewczyna ma jeszcze blizny na nogach i dłoniach, brzuchu, plecach. 
Byłam od tego uzależniona. Możecie zapytać jak można uzależnić się od tego. 
Normalnie. Jak spróbujesz jeden raz to już następnym razem Cię do tego ciągnie.
Wtedy uratował mnie Danny a teraz? 
Teraz zostałam z tym sama i wiedziałam że nie będę umiała sama tego zakończyć.

-----

Obudziło mnie jakieś można powiedzieć trzaśnięcie drzwiami w moim pokoju. 
-Co się tu kur.. -powiedziałam jeszcze z zamkniętymi oczami, pohamowałam się bo nie byłam pewna kto wszedł. -Kto to? -zapytałam nadal nie mając ochoty pokazać światu moje brązowe oczy. 
-JA. -usłyszałam zdenerwowany głos chłopaka. Momentalnie otworzyłam oczy i zaczęłam patrzeć się na niego. Był ubrany idealnie, zresztą jak zawsze. Do tego tylko na nosie czarne okulary przez które nie mogłóam zobaczyć jego pięknych czekoladowych oczu. 
Miał on swój styl i może nie każdemu to pasowało bo nieraz nosił "obcisłe spodnie" typu rurki to tak na prawdę wiedziałam że ma gdzieś innych. 
-Co się stało? -zapytałam zaspana i się rozciągnęłam. 
Spojrzał się to na mnie to na moją dłoń. 
-A tobie co? -powiedział wrednym głosem, to znaczy chciał powiedzieć bo mu się nie udało i bardziej wyszło to troskliwe. 
-Uderzyłam się w rękę. -powiedziałam i schowałam ją pod białą pościel.
-Sierota. -poruszał parę razy głową i uśmiechnął się. -Nie mogłem spać. -powiedział i właśnie w tym momencie zdjął okulary z nosa. 
-Widać. -powiedziałam i wyszłam wreszcie z łóżka. -Muszę się przebrać. -powiedziałam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam ten strój i chciałam już wychodzić kiedy uświadomiłam sobie że nie wstydzę się przebrać przy Justinie. 
Zaczęłam powoli zdejmować z siebie piżamę która składała się jedynie z bluzki. 
Chłopak szeroko otworzył buzię i zaczął mi się przyglądać. 
-Coś nie tak? -zapytałam podnosząc brwi do góry. -No nie mów że nigdy nie wdziałeś dziewczyny w staniku i majtkach.. -spojrzałam na niego. 
-No ale nie pomyślał bym że akurat zobaczę Ciebie..
-Widziałeś mnie na plaży. -powiedziałam już zakładając bluzkę a później spodenki.
-Ale to co innego. -powiedział.
-Dobra zmieńmy temat. Zakończyłam przyjaźń. Miałeś się nie odzywać. Zniknąć z mojego życia raz na zawsze. -powiedziałam już bardziej smutniej i bez przekonania.
-Przecież ty sama tego nie chcesz... -powiedział polowi się do mnie zbliżając.
-Nie wiesz co ja mogę chcieć. -powiedziałam jeszcze ciszej.
-Nie okłamuj siebie samej. -powiedział będąc jeszcze bliżej mnie.
-Kurwa nie mogę. -powiedziałam gdy już nasze usta miały się z tyknąć.
-Powiedz chociaż dlaczego. -powiedział już na maxa wkurwiony, było widać to po jego spojrzeniu.
-Jest jeden powód... -chłopak pokiwał głową.- Jest nim twoja dziewczyna. -spojrzał się kolejny raz w tym dniu na mnie jak na idiotkę.
-Co z nią? Po za tym mogę powiedzieć że moja ex, zerwałem z nią dziś rano.
-To mam przesrane...
Powiedziałam i stanęłam przy lustrze robiąc sobie małego koka na głowie.
-Pokaż tą dłoń. -powiedział i złapał mnie za nią.
-Zostaw. -powiedziałam prawie płacząc z bólu.
-No pokaż, znam się na tym. -jednym zwinnym ruchem zdjął mi bandaż z ręki. -Co to ma kurwa być?! -wydarł się na mnie.
-Nic. -szybko ją dałam za plecy.
-Dlaczego to zrobiłaś? -spojrzał na mnie ze łzami w oczach.
-Myślałam że na prawdę odszedłeś. Wystraszyłam się. Nie chciałam zrywać tej przyjaźni ale nadal muszę! -powiedziałam głośniej.
-Ciągle nie rozumiem. Jeżeli zrobisz to jeszcze raz to ja też to zrobię.. Zrobię to dwa razy mocniej niż ty. Może przestaniesz. Nie wiem. Jesteś zbyt ważna żebyś takie coś robiła.
-Ale, ale ja nie wiem czy dam radę. -powiedziałam tak cicho że aż prawie w ogóle nie słyszałam sama co mówię.
-To ja też zacznę. Będziesz patrzała się na to jak ja cierpię.
-To ja będę robić to jeszcze bardziej. Jeszcze będzie tak że nie dam rady patrzeć się na twój ból i potnę się za mocno. Tak się skończy moje życie.
-A ja przez to kochanie skończę z tobą. Nie mogę przecież zostać na tym świecie bez Ciebie księżniczko. Od teraz jesteśmy razem z tymi problemami, dobrze? Pamiętaj jestem już na zawsze z tobą.
-Justin... -chłopak przyłożył palec do moich ust.
Wysunął zza pleców okaleczoną dłoń i zaczął ją delikatnie muskać.
-Pamiętaj..

Chyba tego dnia już nic takiego się specjalnego nie wydarzyło oprócz tego że rzucałam się z chłopakiem do basenu i babcia się z nas śmiała.
Dobrze że to się nie zakończyło.
Dobrze że jest przy mnie.
Jednak jest coś co mnie zmartwiło.
Ojciec, matka. FIRMA.
Firma taty zaczęła wpadać w jakieś długi, nie tylko ona ale nasza rodzina też.
Dowiedziałam się o tym dopiero teraz. Teraz, gdy wszystko jest już na swoim miejscu i jest dobrze.

-----

WIEM ŻE NUDNY NO ALE JESTEM ZDENERWOWANA W 3 DUPY..
OCH DZIEWCZYNY.

14 komentarzy:

  1. Fantastyczny♥

    justsmilebabyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie raz byłam nawet w 4 dupy zdenerwowana a co do rozdzialu to mistrzostwo świata i zapraszam tu na next www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com i tu na prolog www.bo-zycie-jest-po-to.blogspot.com / Światło '' )

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam
    http://opowiadaniazudzialemjustinabiebera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest nudny nawet nie waż się tak mówić czy myśleć geniusz nad geniusze i słodki ^_^
    Do next'a

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny! ♥♥ zapraszam do siebie http://allthatm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie :)
    Zapraszam na https://www.youtube.com/watch?v=EXBgzTry2ns
    http://sistersalleadyandally.blogspot.com/
    Zostawcie komentarz jeśli możecie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam bloga mojej koleżanki
    http://harry-styles-opowiadanie-by-kinss.blogspot.com/p/spam.html?showComment=1397675561303

    OdpowiedzUsuń