sobota, 25 maja 2013

ROZDZIAŁ 11



Wybiegłam z łazienki i bo spojrzałam na zegarek i była już 7,15. 
Wbiegłam do pokoju z krzykiem;
-Przepraszam Justin że tak długo, teraz przeze mnie nie możemy nic zjeść na serio przepraszam.
Chłopak stał do mnie plecami i mówił;
-Spokojnie Rose pojedziemy moim auuute... -chłopak odwrócił się i spadły mu talerze. Patrzał się na mnie jakby chciał mnie zjeść. 
-Justin! Justin! Patrz co narobiłeś rozbiłeś dwa talerze. -podbiegłam i zaczęłam sprzątać. 
_________________________________________________________________________________


Chłopak obudził się i powiedzł; 
-Nicol, jesteś taka piękna! 
-Na pewno bo nie mam w co się ubrać.. 
-Wyglądasz tak pięknie. Prawie nie nie poznałem. 
-Dziękuję, słodki jesteś i dziś też ślicznie wyglądasz. -przytuliłam go.

Po chwili poszliśmy i zaczęliśmy jeść śniadanie. Straciliśmy aż rachubę czasu bo było za 5 ale dobrze że Justin ma auto. 
Wybiegliśmy z domu do auta i zaczęła lecieć jedna z moich ulubionych piosenek "Chris Brown - Yeah 3x".
-Justin! Proszę Cię weź głośniej! Kocham ta piosenkę!
-To weź głośniej piękna musisz obczaić moje auto bo codziennie będziesz nim jeździć do szkoły i ze szkoły, do centrum i z centrum no wiesz te wszystkie miesiące razem. 
-Wiem wiem. Ale nadal nie widzę żadnego guzika.
-Daj rękę a ja Ci pokaże. -chłopak złapał mnie za rękę i pokierował delikatnie w stronę małego guziczka z plusem. 

Piosenka mijała a my ją śpiewaliśmy jak najgłośniej. Nie mogliśmy przestać się na siebie patrzeć. Justin robił strasznie śmieszne miny.

Byliśmy już obok szkoły gdy właśnie piosenka się skończyła. Justin wysiadł z auta i zawołał;
-Ludzie teraz przedstawiam wam nową Rose! Zobaczcie jaka jest śliczna! -podbiegł do moich drzwi i otworzył mi je. 

Każdy się zbiegł i patrzał na mnie i na Justina który złapał mnie za biodro i poszliśmy do szkoły. Wyszeptałam mu słowa "Dziękuję, jesteś wspaniały". 
To był nasz plan, Justin miał tak samo dosyć jak ja tego że ktoś mnie wyzywa bądź przedrzeźnia. 

Weszliśmy do szkoły, okazało się że Emily była świadkiem tego wszystkiego była o nas taka zazdrosna jak nie wiem. 

Wchodziliśmy do klasy aż chłopak powiedział mi;
-Ej Rose! Pamiętasz jak mi powiedziałaś że mam się w tobie nie zakochać?
-Tak. 
-To jest to trudne i powoli chyba sie w tobie zakochuję.
-Spokojnie jak się zakochasz to wykorzystam to że jesteś popularny i będę taką dziunią szkolną. 
-Serio?
-Nie, przecież wiesz że  nie jestem taka. Wiesz ja powoli...


JUTRO DZIEŃ MATKI PAMIĘTAJCIE!
I JUTRO NOWY ROZDZIAŁ! 

1 komentarz: