środa, 1 maja 2013

ROZDZIAŁ 6


Gdy otarłam oczy z łez weszłam do klasy. Oczywiście to nie było takie wejście jak zawsze że każdy ma mnie gdzieś i robi co tylko mu się zachce, teraz każdy się na mnie gapił tak perfidnie gapił. 
-Dobrze Rose usiądź gdzieś gdzie jest wolne miejsce. 
Były 2;
1) Obok Justin'a a 
2) Obok Śmierdziela. 
Nie zastanawiałam się długo. Usiadłam obok......
_______________________________________________________________________________
Nie zastanawiałam się długo. Usiadłam obok pana numer 2 obok Śmierdziela. 
Justin nastawiony na to niestety musiał być zły gdy go ominęłam i poszłam do ławki za nim. 
-Rose. -powiedział śmierdziel, dziś jakoś nie było od niego czuć takiego brzydkiego zapachu jak zawsze.
-Tak? Widzę że się umyłeś. 
-Tak, wiedziałem że ten dzień kiedyś nadejdzie zaczniemy siedzieć razem a później.. - chłopak zaczął się do mnie coraz bliżej przybliżać.
-A później? Możesz się odsunąć czuję się niepewnie. 
-Ale my jesteśmy dla siebie stworzeni. Może dasz mi kochanie buzi. -chłopak zaczął dotykać mojego kolana i przysuwać twarz do mojego policzka. 
-Ej! Ty! -spojrzałam na bok i zobaczyłam Justina który odsuwa chłopaka ode mnie. Znów powiedział;
-Nie rozumiesz jak ona mówi że masz ją zostawić?! Mam Ci to inaczej wytłumaczyć?
-Dobra koleś weź wyluzuj. Mogła usiąść obok Ciebie a usiadła w mojej ławce. Chyba to coś znaczy?!
-Rose jesteś pewna że chcesz tu siedzieć? -na to ja;
-Nie, ale nie ma innych miejsc. -spojrzałam na ławkę Justina. 
-Jest jeszcze jedno ale nie wiem czy chcesz usiąść ze mną. -chłopakowi opadła głowa na dół. 
-Dobrze ale obiecaj mi że nie będziesz się do mnie odzywał. 
-Obiecuję. 

Spakowałam książki i usiadłam z Justinem. Chłopak tak jak obiecał nic nie mówił ale zaczął pisać na małej karteczce.
"Powiesz mi o co chodzi?! Na serio nie chciałem Cie zranić. " - karteczka z tekstem leżała przez całą lekcję a ja nic nie odpisywałam. Pod koniec lekcji pani kazała mi i Justinowi podejść pod tablicę. 
-Jako że jesteście jedyni z klasy którzy sie uczą powiecie mi co to chemia. 
Ja i Justin zaczęliśmy mówić ale pani się to nie spodobało. 
-Nie taka chemia chodziło bardziej o chemie między ludźmi. -uciszyliśmy się. 
Przez pewną chwilę nikt nic nie mówił a cała klasa się gapiła na nas jak na jakąś znaną postać z telewizji. 
-No mówcie. -powiedziała nauczycielka. 
-No to ja myślę że chemia między ludźmi jest wtedy kiedy coś do siebie czują, kiedy nie mogą przestać o sobie myśleć i   zrobią dla niej wszystko. -tak powiedział Justin. 
-Teraz ty Rose. 
-Hmmm chemia między ludźmi? Nie wiem nigdy tego nie doznałam, nie mogę tak na serio powiedzieć co to nie znam do tego znaczenia. Może kiedyś jak będę wiedziała co to CHEMIA MIĘDZY LUDŹMI to wtedy pani powiem ale teraz mam pustkę w głowie. 
-Okej dobrze, rozumiem Cie Rose. 
-Mogę już usiąść? -zapytałam.
-Nie, stój tu z Justinem. -kobieta odwróciła się do tablicy plecami i zaczęła mówić do klasy. 
-Moim zdaniem taka chemia jest między nimi co wy na to. Justin, Rose będziecie musieli zrobić projekt na ten temat. Przez 4 miesiące macie chodzić razem, spać razem bez skojarzeń kochani. 
-Ale że jak to?! Justin może coś powiesz -zapytałam a Justin stał pod tablicą z uśmiechem na twarzy. 
-Pani dyrektor powiedziała że mam wybrać 2 osoby jedna ma wiedzieć co to znaczy a 2 nic o tym nie wiedzieć. Postanowiłam wybrać was. Zostańcie na przerwie a wam wszystko powiem. 
-Dobrze. -odpowiedział chłopak kierujący się w stronę ławki. 
Stałam przed tablica i nie mogłam z siebie nic wyrzucić. Miałam w głowie myśli "Co czemu ja?! \Tak go nie lubię i musiała małpa nas wybrać... To takie nie fair."
-Rose chodź.- Justin złapał mnie za rękę i pociągnął do ławki...... 


JUTRO TEŻ COŚ DODAM BO JEST MAJÓWKA WIĘC MAM WOLNE :) 
http://ask.fm/snuckky -PISZCIE KOCHANI BO NUUUDA!

2 komentarze:

  1. SUPER. Świetny pomysł z tym projektem. Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :) Zapraszam do mnie believejinbyourdreams.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń