Byłam już gotowa, czekałam tylko n następną wiadomość..
Wreszcie do drzwi zapukała mała dziewczynka;
-Cześć, zgubiłaś się ? -zapytałam się małej dziewczynki która stała przy drzwiach z małym kartonikiem.
-Chcesz kupić ciastka? -spojrzała się na mnie niczym kot ze Shreka.
-No dobrze. -powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Bardzo ładnie wyglądasz. -powiedziała, podała mi kartonik i pobiegła w stronę windy.
Co mi szkodzi. Zjem sobie chociaż jedno i tak nie wiem ile muszę czekać na następną wiadomość.
Otworzyłam pudełeczko i zobaczyłam że nie było tam żadnych ciastek ale karteczka
"Kolejny znak będzie przy fontannie. Kocham Justin :) ♥"
Zamówiłam taxówkę i ruszyłam w stronę fontanny;
-Ale pani się ładnie wystroiła. -powiedział bardzo miły mężczyzna w wieku 50 lat.
-Dziękuję, myśli pan że się spodoba tak jakby mojemu chłopakowi. -zapytałam i zobaczyłam że mężczyzna spojrzał się w te małe lustereczko.
-Spodoba się, na pewno. A co to za okazja jak mogę wiedzieć?
-Jeżdżę po całym mieście i szukam karteczek i różnych znaków gdzie mnie zaprowadzą do tego chłopaka z którym prawie jestem. Nie wiem co kombinuje ale kazał mi się ubrać ładnie więc ubrałam się o tak.
-Spodoba Ci się, już jesteśmy.
-Proszę. -podałam kierowcy 25$
-Nie, dziś nie płacisz! Ja też tak robiłem gdy byłem zakochany. Idź twoja miłość na Ciebie czeka. -wstałam i dałam mężczyźnie buzika.
-Niech pan trzyma kciuki! -wykrzyknęłam i biegłam w stronę wielkiej fontanny.
-Zawsze za miłość. -usłyszałam i się uśmiechnęłam.
Jestem przy fontannie i co? Nic nie widzę. No kurcze.
Usiadłam na brzegu fontanny żeby na mnie nic na razie nie pluskało i spojrzałam w dół.
Tam gdzie leci woda wiecie taki brzeg czy jak to nazwać basenik był napis z groszaków;
"Idź obok wielkiego drzewa i szukaj wskazówki. KC Justin"
Pobiegłam do drzewa. Przez to że mam na sobie szpilki całę nogi mnie zabolały. Ale chyba chłopak o tym pomyślał.
"Przepraszam że każę Ci biegać w tych szpilkach. Tu są dla Ciebie buty myślę że będą pasować do twojego stroju. Idź teraz do jeziora w parku ♥"
Zmęczona tym bieganiem wreszcie dobiegłam do jeziorka. To co zobaczyłam było piękne.
Obok jeziorka są takie kamienie, one są strasznie duże a na nich leżały kwiaty i napis
"Wiem męczysz się. Biegnij do kafeterii obok piekarni. Przepraszam. Obiecuję że wymasuję Ci twoje nóżki. KOCHAM CIĘ! SZCZĘŚCIE TY MOJE!"
Ty nie robisz sobie przypadkiem jaj? Halo! Nogi mnie, bolą. Jadę taxówką.
Jechałam już autem do kafeterii i prosiłam Boga żebym już nie musiała biegać. Spojrzałam na zegarek. Z domu wyszłam o 15 a jest już 18 jak ten czas szybko idzie..
Wysiadłam z takówki i kierowałam się ku kafeterii jak kazał Justin.
-Dzień Dobry. -powiedziała ekspedientka.
-Dzień Dobry. Nie wie pani czy ktoś coś.... -nie skończyłam bo mi przerwała.
-To dla pani. -podała mi filiżankę capuchino (nie wiem jak to się pisze). -I ta koperta.
Usiadłam na miejsce i piłam powoli napój.
Otworzyłam kopertę która była cała czerwona w serduszka z moim imieniem.
Co tam może być? Pytała się samą siebie.
Zaczęłam czytać.
Pisało że.....
Nowy rozdział dodam jeszcze dziś :) Ale muszą być chociaż 4 komentarze :>
Dedykacja dla Sandry Salwowskiej i Kaii Goleń :)
podoba mi się, zapraszam również do mnie http://iwracaszbyodejsc.blogspot.com/ :))
OdpowiedzUsuńMeeeegaaaa... *__*
OdpowiedzUsuńUwielbiam .
OdpowiedzUsuńomg super
OdpowiedzUsuńJak scena z książki : "Trzy metry nad niebem " <3
OdpowiedzUsuń