wtorek, 2 lipca 2013

ROZDZIAŁ 29

Minęło 5 minut, 10 minut i nadal nie wychodzą. Justin siedzi na przeciwko i się do siebie nie odzywamy.
-Przepraszam. -wydusił z siebie te słowa i zaczął się do mnie przybliżać. 
-Wkurzyłam się Justin. -wstałam i poszłam do kuchni nalać sobie zimnej coli. 

Nalewałam zimnej coli do szklanki gdy poczułam jak ktoś delikatnie łapie mnie za talie i kołysze. 
-Co?- zapytałam bo wiedziałam kto to jest. 
-Wybaczysz? -zapytał i zaczął przegryzać płatek mojego ucha. 
-Nie wiem. -odpowiedziałam i chciałam już odchodzić ale on mi na to nie pozwolił. Przyciągnął mnie do siebie i powiedział;
-Jeśli nie wybaczysz będziemy tak stać i będę Cię tak trzymać wieki. 
-Justin przestań! -podniosłam głos. 
-Zamknij się! -chłopak wydarł się i wbił swoje usta w moje. Oddałam pocałunek. 
-Wybaczam. -powiedziałam i odchodziłam od niego. 
-Dziękuję. -chłopak klepnął mnie delikatnie w tyłek i szedł razem ze mną do pokoju w objęciach. 

Siedziałam na nim i patrzeliśmy się sobie w oczy, dziwne trochę bo mijała już godzina a oni nadal nie wychodzą. 
-Justin a może pójdziemy zobaczyć co oni tam robią? -zapytałam. 
-Nie będzie to potrzebne. -usłyszałam jak mówi Chris. Odwróciłam się i zobaczyłam Sandrę i Chrisa trzymających się za ręce. 
-Yyyy, to -wskazałam na ich dłonie. -aleee , nic nie rozumiem. - po czym wtuliłam się  w ramiona swojego chłopaka. 
-Ej dzięki! -Justin powiedział i zaczął się śmiać. -Ale się we mnie tuliłaś. Teraz jest mi ciepło. -założyłam kaptur na głowę i obtoczyłam swoimi nogami chłopaka brzuch i plecy. -Kocham Cię. -powiedział jeszcze po czym go pocałowałam i nie chciałam przestać tulić. 
-Ja Ciebie też. -wyszeptałam i ściskałam coraz mocniej. 
-Dobra to ona niech Cię tuli a my wyjaśnimy Ci o co chodzi. -powiedział Christian po czym chyba Sandra usiadła na jego nogach. 
-Gdy Christian wszedł do mnie i zaczął się tłumaczyć-wybaczyłam mu. Później zaczęliśmy gadać i Christian zapytał się mnie czy nie chcę spróbować czegoś nowego. Ja nie czaiłam o co chodzi ale po chwili gdy mi wytłumaczył zgodziłam się. No więc jesteśmy parą i zobaczymy jak to jest jak wgl się nie znamy a ze sobą chodzimy. Zobaczymy czy to przetrwa. -spojrzałam się na Sandre i na Chrisa. 
-Na pewno przetrwa. -powiedział Chris i wbił się w Sandry usta. 
-Szczęścia misie. -powiedziałam i odwróciłam się w stronę Justina. -Idziemy? -zapytałam po czym on pokiwał. 

Wstaliśmy i powiedzieliśmy nowej parze;
-Ej my lecimy już. -powiedział mój chłopak trzymając mnie za rękę.
-Czemu? -zapytał ten z aparatem na zębach i przestał na chwilę całować Sandrę. 
-Wy się lepiej poznajcie a my idziemy coś porobić w domu. -powiedziałam po czym wykrzyczeliśmy jeszcze "Dobranoc i do jutra misiaczki" i wyszliśmy. 

Od kluczyłam drzwi i weszliśmy. 
Walnęłam się na łóżko;
-Co robimy? -zapytał Justin siadając na rogu łóżka. 
-Ja się idę kąpać nie wiem jak ty. -mrugnęłam do niego oczkiem i wstałam.
-A może mogę z tobą? -zapytał łapiąc mnie za rękę i przyciągając do siebie. 
-Nie, nie dziś. -zaczęłam jeździć po jego torsie moimi paznokciami. -Nie dziś. 

Weszłam do łazienki, odkręciłam korki i zaczęłam wlewać płyn do kąpieli;
-Kurcze to nie mój płyn. -sprawdziłam na buteleczkę. -To Justina. Aaa dobra co mi szkodzi wykąpię się w jego.

Weszłam do wanny i zaczęłam się relaksować w wannie pełnej piany, najlepsze było to że czułam zapach mojego chłopaka który był taki piękny (chodzi o zapach).

Minęło 30 minut i nie zbyt chciało mi się wychodzić z wanny ale musiałam. 
Zapach płynu Justina unosił się wszędzie. 

Wyszłam z wanny i stanęłam przed lustrem;
-Jezu jaka ja jestem gruba. -powiedziałam.
-Nie jesteś. -powiedział chłopak. 
-Coo, co ty tu robisz? -zaczęłam zakrywać się ręcznikiem. 
-Spokojnie już widziałem Cię nago, -chłopak mrugnął oczkiem. -Siedzę tu od jakiś 20 minut. -wstał i zaczął do mnie podchodzić. -Twoje ciało jest takie piękne, jak ty. 
-Justin wyjdź! -wydarłam się. 
-Nie wyjdę! -odpowiedział i zaczął mnie mocno przyciskać do ściany. 
-Wyjdziesz! -wydarłam mu się w ucho. 
-Bo co? -zapytał. 
-Bo to. -musnęłam jego wargi i wyleciałam w ręczniku do naszego pokoju po czym zamknęłam się na klucz. 

Za godzinkę następny. :)
Ale jaszcze jak coś to was powiadomię.

6 komentarzy: