poniedziałek, 22 lipca 2013

ROZDZIAŁ 46

-Też prawda, ja wypiję piwo bo później muszę Cię odwieź do domu. 
-Oooo słodki jesteś. A jak bez % nie będziesz się dobrze bawił? -spojrzałam sie na niego. 
-Jak mogę się źle bawić gdy będę miał taką śliczną towarzyszkę? 
-Przestaniesz mi tak słodzić? -powiedziałam.
-Nie kicia. -gdy usłyszałam słowo kicia zaczęłam się bardzo głośno śmiać, gdy on usłyszał mój śmiech to zaczął robić to co ja. 

Dojechaliśmy na plaże. Stały tam leżaki, różne stoliki oraz łóżka które były zasłonięte baldachimami. Ludzie stali na ciepłym pisaku i puszczali lampiony, przez co niebo było całe rozświetlone. Obok plaży był klub gdzie już zaczęła się impreza. 
-Jezu jak ślicznie. -powiedziałam do chłopaka po czym znów otworzyłam buzię. 
-Tak, to prawda. -chłopak odpowiedział, z tego co widziałam patrzał się tak samo jak ja czyli na niebo. 

Kiedy skończyliśmy patrzeć się na te piękne widoki, poszliśmy do klubu.
-Poproszę jedne malibu i piwo. -spojrzał się na mnie Matt pytającym wzrokiem czy dobrze wybrał, ja tylko pokiwałam. 
-Proszę. -barman podał mi malibu po czym zaczęłam je pić przez rurkę. Po chwili też podał piwo Mattowi.
-Ile mam zapłacić? -zapytał chłopak z którym przyszłam. 
-Nic, za to że do klubu przyprowadziłeś taką ślicznotkę. -powiedział i do mnie mrugnął. Jak to ja- zaczerwieniłam się. 

Wypiłam szybko malibu i szarpnęłam chłopaka za rękaw przez co upuścił swoje piwo. Miałam szczęście bo nie tylko on coś upuścił. 
Zaczęliśmy tańczyć do;

Spojrzałam w tył a cała sala robiła kroki z tej piosenki. Zaczęłam się śmiać. 
-Idę po drinka. Chcesz coś?
-Nie bo kieruję. -mrugnął do mnie.
Poszłam do baru;
-Co tym razem dla Ciebie śliczna? -zapytał barman, robiąc dla kogoś napój.
-A co polecisz? -zapytałam. 
-To już wiem. -zaczęłam się patrzeć na ręce chłopaka. 
Najpierw wlał alkohol-> trochę soku z granatu-> picie energetyzujące. 
-Trzymaj! Powiedz czy dobre. -uśmiechnął się. Napiłam się drinka i aż zaniemówiłam nigdy w życiu nie piłam czegoś tak dobrego. 
-Jezu to jest pyszne! -wydarłam się. -Jak to się nazywa ? -zapytałam nadal ciągnąc sok przez rurkę. 
-A jak masz na imie? -zapytał mnie a ja tak po prostu odpowiedziałam;
-Rose. 
-To napój nazywa się Rose. -zdziwiłam się. Chłopak wziął do ręki mikrofon i zaczął krzyczeć a didżej przyciszył muzykę.
"Hej ludziska!" -wydarł się na co wszyscy wykrzyczeli "SIEMA!". "Jest przy mnie pewna Rose i dzięki niej wymyśliłem nowego drinka. Ta pani daje mi nowe pomysły! Oklaski dla niej."-każdy zaczął klaskać a ja zaczęłam się śmiać. "No dobra więc dziś dzięki naszej koleżance każdy ma darmowe drinki. Zapraszam!"
-Hahahahah głupi jesteś! -wydarłam się bo muzyka była bardzo głośno. 
-Wiem. 

Pogadałam jeszcze chwilę z chłopakiem i poszłam do Matta. 
-Kurcze no. -powiedziałam zawiedziona bo Matt właśnie teraz gadał z Justinem. -Ej co ja się będę przejmować? -powiedziałam sama do siebie i podeszłam do Matta.
-Słyszałeś to?!Mam swojego drinka! -powiedziałam do niego i olałam Justina. 
-No ale jaja! Jak to było? -zapytał a ja stanęłam na przeciwko niego przez co zakryłam Justina. 
-Opowiem Ci jak będziemy wracać do domu. -chłopak pokiwał a ja zaczęłam tańczyć. -Chodź na parkiet! -złapałam go za rękę. Spojrzałam jeszcze szybko za siebie a Justina już nie było.
-Ja zaraz wracam! -powiedział chłopak a ja się wkurzyłam. Ej dopiero co go wzięłam na parkiet a on już idzie. Pff. 
-A no to fajnie. -powiedziałam oburzona a chłopak to najwyraźniej zauważył bo podszedł do mnie i mnie przytulił;
-Zaraz zatańczymy ale teraz idę coś zrobić. 
-No dobra, idź już bo o 1 chcę być też w domu bo jutro szkoła. -uśmiechnęłam się. 
(OD AUTORA; NIE CHCĘ ŻEBYŚCIE MYŚLELI ŻE ONA DO WSZYSTKICH ZARYWA ALE CHODZI ŻE JEST BARDZO PRZYJAZNA I KAŻDY JĄ LUBI A ZAPEWNE NIE TYLKO ONA BO JA TEŻ JAK I MOJE KOLEŻANKI TULIMY SIĘ Z CHŁOPAKAMI PO PRZYJACIELSKU. ROSE Z MATTEM SIĘ KOLEGUJĄ WIĘC PROSZĘ ŻEBYŚCIE MNIE NIE OCZERNIALI W KOMENTARZACH ŻE ONA JEST STRASZNIE PUSZCZALSKA.)

-Dziś ktoś wam zaśpiewa na live! -zaczęłam się śmiać, od razu pomyślałam o Macie (Matt-Macie)
Na scenę wszedł tak Matt ale nie tylko..

WIEM MAŁO JUSA ALE TO SIĘ ZMIENI :)

7 komentarzy:

  1. Zarąbiste ! Czekam na Kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. JEZU ! ZARĄBISTE ! KOCHAM CIĘ I TO OPOWIADANIE !! :* KIEDY NASTĘPNY ? BYLE SZYBKO ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj szybko kolejny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko ale daj więcej Jussa i niech się już pogodzą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej super rozdział czekam nq kolejny i zapraszam do mnie www.wybuchowepolaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super *.*
    DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY! <3
    Czekam :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Po 1. Strasznie podoba mi się ta impreza na plaży ♡♡♡
    Po 2. Uważam że zbyt dużo facetów leci na Rose. Bo to jest trochę nierealne XD
    Po 3. Rose była strasznie wredna gdy oblała Jusa drinkiem. I proszę nie tłumacz się, że ona po prostu taka jest, bo takie zachowanie jest zwyczajnie chamskie :))
    Tyle z mojej strony ^^

    OdpowiedzUsuń