"Czemu ostatnio nie dodajesz rozdziałów?" -dostałam oto takie pytanie.
Więc; staram się jak mogę dodawać jak najczęściej rozdziały na bloga ponieważ widzę że wam się on podoba. Hmmm ale nie chcę żebyście coś pomyślały ale rozpieściłam was. Chodzi o to że mówiłam że rozdziały będę dodawała co tydzień w sobotę lub niedzielę. Teraz robię to codziennie lub co 2 dni i dodaję po parę rozdziałów.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Wyjdziesz! -wydarłam mu się w ucho.
-Bo co? -zapytał.
-Bo to. -musnęłam jego wargi i wyleciałam w ręczniku do naszego pokoju po czym zamknęłam się na klucz.
-Ej Rose otwórz. -chłopak powiedział waląc o drzwi pięściami.
-Wiesz jak wygodna jest kanapa no nie? -zapytałam.
-No strasznie. A czemu pytasz? -usłyszałam z jego ust sarkazm.
-No bo dziś na niej śpisz. -chociaż nie było go w pokoju wystawiłam do niego język.
-Rose nie przesadzasz? -zapytał ze złością w głosie.
-Nie, a teraz Justin przepraszam ale muszę się ubrać i będę szła spać.
-Ta jasne otwieraj drzwi i nie pierdol farmazonów. -co? On znów klnie.
-Wiesz chciałam Cię już wpuścić ale widzę że masz bardzo wyparzony język. Śpisz na kanapie i koniec. -powoli odchodziłam od drzwi w stronę szafy.
-Przepraszam. Rose, kwiatuszku, śnieżynko moja proszę Cię żebyś otworzyła te drzwi.
-Spadaj. Idź spać kocie jutro niedziela. Kocham Cię.
-Co ja mam z tą moją dziewczyną. -powiedział ciszej, chyba myślał że nie usłyszę.
-Słyszałam! -wydarłam się.
-Też Cię kocham misiaku ty MÓJ! -podkreślił słowo "mój". Słyszałam jak już odchodzi więc skierowałam się do szafy.
-Co by tu ubrać? -mówiłam sama do siebie.
Kurcze moja jedyna luźna koszula nocna została w łazience a nie wyjdę z pokoju bo wtedy Justin by wparował i zrobił by coś złego ja to przeczuwam.
-Wiem! -wydarłam się dosyć głośno. Justin raczej nie będzie na mnie zły jak pożyczę jego koszulkę.
Zaczęłam szperać w szafie i szukać jakiejś bluzki dla mnie. Wreszcie znalazłam.
Bluzka była biała i miała napis "walk with me to bed/tłum.chodź ze mną do łóżka" postanowiłam ją założyć bo była bardzo luźna. Wzięłam też bokserki i założyłam je na moje pośladki.
Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam że dostałam sms;
Justin♥: Kochanie przepraszam :// Nie myślałem że Ci się to nie spodoba. -prychnęłam.
Ja: to się myliłeś.... ej kotek pożyczyłam twoją bluzkę. gniewasz się?
Justin♥: Nie ale za to chcę od Ciebie buziaka <3
Ja: Trzymaj ":*". Spij dobrze głuptasie. <3
Justin♥: To się nie liczy! Dobrze pa <3 Kocham Cię.
Ja: Pa.
-A buziak? -usłyszałam jak chłopak mówi do drzwi tzn. do mnie ale że drzwi były. Jezu wiecie o co kaman.
-Nie ma. -powiedziałam pewna siebie.
-A chociaż "KOCHAM CIĘ". -podkreślił te dwa bardzo znaczące słowa.
-Pfff, nie zasługujesz. -zaczęłam się śmiać ale tak żeby chłopak nie usłyszał.\
-Dobranoc kochanie. Szkoda że nie mogę się teraz do Ciebie przytulić i powiedzieć do ucha jak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo... -zaciął się czy co?
-Ile jeszcze tego bardzo powiesz? -zapytałam.
-Tak długo aż mnie wpuścisz.
-To mów ile chcesz idę spać. -powiedziałam i klepnęłam się na łóżko. Słyszałam już tylko jak chłopak odchodzi.
Leżałam i gapiłam się w sufit, myślałam czy może go wpuścić czy może nie?
"Pimpim" usłyszałam dźwięk z mojego telefonu. Dostałam sms. Wzięłam urządzenie do ręki i zaczęłam czytać;
Sandra♥: Wpuść Justina do pokoju!
Ja: Co?
Sandra♥: To co czytasz!
Ja: Nie wpuszczę! Lepiej opowiadaj ja z Chrisem.
Dziewczyna nic nie odpisała. Po 2 minutach znów dostałam sms;
Chris♥: A bardzo dobrze z nami, właśnie śpię u Sandry i czytam jak Justin żali się na Ciebie.
Ja: Ooooooo ale mu wygarnę widzę że mu nie pasuję to co robię. Dzięki że mnie powiadomiliście.
Chris♥: Nie o to chodzi! Rose!
Ja: Dzięki Chrisiak i Sandra. Jutro się widzimy ale nie wiem czy z panem Biemberem.
Wybrałam numer Justina i napisałam mu sms:
Ja: To koniec. -po chwili usłyszałam jak chłopak drze się do telefonu "Co ?!", "Jak to?".
Justin♥: Ale czemu? -podeszłam do drzwi i wsłuchiwałam się co on tam gada do siebie, znów usłyszałam powiadomienie w telefonie.
Justin♥: No czemu?
Ja: Przecież ze mną Ci tak źle że się wyżalasz Chrisowi i Sandrze. Znajdziesz inną lepszą. -wysłałam sms i siedziałam plecami opierając się o drzwi, poczułam że chłopak siada po drugiej stronie.
-Nie prawda. Ja nie chcę innej, ja chcę Ciebie. Chcę siedzieć obok Ciebie teraz i Cię całować, tulić.
-Masz pecha. Pfff.
-Kocham Cię.... -powiedział i jak to dzisiaj robi często, odszedł na kanapę.
Położyłam się na łóżko i nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
-Proszę Cię nie zostaw mnie! -mężczyzna podchodził coraz bliżej.
-No chodź malutka, zabawimy się jak to lubisz. -powiedział zbliżając się do mnie.
-Zostaw mnie!
Mężczyzna podszedł i zaczął mnie ciągnąć za włosy. Przywiązał do łóżka i zaczął rozbierać.
Dotykał po miejscach intymnych i zaczął gwałcić.
Obudziłam się cała zapłakana;
-Justin chodź do mnie. -mówiłam przez łzy, kurwa zapomniałam że śpi na kanapie.
Zerwałam się z łóżka i przekręciłam kluczyk w drzwiach.
Weszłam do pokoju gdzie spał sobie smacznie Justin. No co jestem złą dziewczyną obudzę go bo inaczej ja nie zasnę.
-Ej Justin. -zaczęłam jeździć kciukiem po jego policzkach.
-Mamo jeszcze chwile. Zaraz pójdę Ci po te bułki. -powiedział przez sen. Lekko się uśmiechnęłam.
-Ale ja nie chcę bułek ja chcę Ciebie. -usiadłam poi turecku na przeciw jego twarzy.
-Co? -chłopak delikatnie otwierał oczy. -Rose? Co ty tu robisz?
-Miałam zły sen.
-Kochanie chodź tu do mnie. -chłopak zrobił dla mnie miejsce.
-Nie chcę tu. -wskazałam na bluzkę gdzie pisało "chodź ze mną do łóżka"
-Dobrze kochanie chodźmy do łóżka. -chłopak ledwo co wstał.
Położyliśmy się w łóżku. Wtuliłam się w niego bardzo mocno tak jak tylko umiałam;
-Przepraszam. -powiedziałam spoglądając na jego piękne oczy.
-Za co? -zapytał i zaczął bawić się moimi włosami.
-Za moje humorki, za to że spałeś na tym niewygodnym łóżku i za to że musiałam Cię obudzić.
-Ej Misiu. -chłopak podniósł moja głowę do góry bo schyliłam ją w dół. -Ale nie masz za co przepraszać. Twoje humorki mnie podniecają, pokazujesz wtedy pazurek. Bolą mnie plecy ale ty i twoje ciało na które patrzę codziennie mi to wynagradza. Sen jak sen. Był ciekawy bo z tobą ale teraz jest lepiej bo jestem wtulony w Ciebie i jak Cie dotknę czy pocałuję to teraz to czuję a nie jak wtedy.
-Jesteś wspaniały.
-Wiem. -uniosłam się (Justin jest wyższy od Rose i ona sięga mu do jego ramion więc jak się położy to musi patrzeć się na niego z dołu bo dotyka jego torsu) żeby być na przeciw jego twarzy.
-Ja tez to wiem. -obrysowałam językiem jego usta.
-A to co?
-A tak chciałam poczuć jak smakujesz. -pycnęłam jego nosa palcem. (chodzi że tak delikatnie puknąć nos)
-Aha. -odwróciłam się plecami i powiedziałam;
-Justin kocham Cię.
-Ja Ciebie też i postaram się nigdy Cię nie zranić. -wtedy odwróciłam się w jego stronę, schowałam się pod kołdrą.
-Postarasz się? Tak?
-Mhm. -chłopak się do mnie uśmiechnął.
-Ale jak mnie zranisz to, to. -złapałam jego diamenty tak mocno jak tylko umiałam. -To, to zniknie.
-Ałaa. -chłopak sie wydarł a ja zerwałam z nas kołdrę.
-Ja Ciebie też. -uśmiechnęłam się i musnęłam jego wargi.
-To bolało. -powiedział z grymasem na buzi.
-Wiem miało boleć.
-A wiesz że jak coś uszkodziłaś to nie będę miała jak sie ze mną zabawiać.. -powiedział i sie dziko uśmiechnął.
-Ja zawszę znajdę jakiegoś kolegę na zabawę a wątpię że ty znajdziesz jakąś dziewczynę bo bez przyrodzenia to słabo. -zagryzłam wargi.
-Nie masz po co szukać ani ja nie mam po co szukać bo nigdy Cię nie zranię. A teraz śpij bo jutro jedziemy gdzieś. -chłopak mnie mocno przyciągnął do siebie tak że nasze usta były od siebie 2 milimetry.
-A gdzie?
-Zobaczysz.
Po chwili nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy razem w objęciach i w ustach wklejonych w siebie.
podoba sie :)
OdpowiedzUsuńwiesz bo tak fajnie to piszesz że wszyscy chcą wiecej :)
OdpowiedzUsuńnic nie zmieniaj ,jest bosko :D
OdpowiedzUsuńjest boskie czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 I widzisz nawet nie musisz nikogo prosić o komentarze :D
OdpowiedzUsuńjest super
OdpowiedzUsuńBoże jest super ! NIC NIE ZMIENIAJ ! Super piszesz !Czekam na następny rozdział ;) Mam nadzieje ze będzie niedługo :3
OdpowiedzUsuńpodoba mi się i to bardzo <3
OdpowiedzUsuńxoxo ;*