Chciałabym napisać że Chris i Rose nie flirtują ze sobą. Chodzi o to że oni się strasznie przyjaźnią i są jak brat i siostra więc spędzają ze sobą czas. A przecież Chris chodzi z Sandrą.Zachowanie Rose ma cel więc tym też się nie przejmujcie. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po chwili stałam już na parkingu i czekałam na Chrisa.
-Kurde gdzie on jest? Spóźnia się już dobre 10 minut. Idę po kawę. (obok domu gdzie mieszka Rose i Justin jest kawiarnia).
Stałam na parkingu z kawą i czekałam na tego aparacika.
-Wreszcie! -powiedziałam gdy zobaczyłam jego czarne ferrairi.
-Przepraszam za spóźnienie, Oooooooo łał! Wyglądasz ślicznie.
-Dziękuję. -powiedziałam i wsiadłam do auta.
Jechaliśmy a ja nuciłam sobie jedną z piosenek Rihanna - We Found Love.
-Ej ślicznie śpiewasz! -powiedział Chris a ja się zarumieniłam.
-Ej a co chcesz kupić? -zapytałam i spojrzałam na niego.
-Nie wiem, raczej jakieś spodnie a resztę to alkohol bo dziś imprezę robię w domu. Oczywiście wiem że będziesz. -uśmiechnął się.
-Ale jutro szkoła idioto! -powiedziałam i spojrzałam na niego.
-No i co że szkoła będziesz u mnie nocować. Kupisz sobie teraz jakieś ubranie na jutro i jest git.
-A książki? -zapytałam widząc znów jego minę że coś i jeszcze coś.
-Książki weźmiesz od jakiś kujonów ze szkoły. Każdy da takiej pięknej ślicznej kobiecie jak ty. Mam szczęście że jesteś moją siostrą. -spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-Ja też mam szczęście że mam takiego brata jak ty i że mam taką siostrę jak Sandra. -oddałam uśmiech.
Jechaliśmy przez jakieś 15 minut jeszcze bo było masę korków. Cały czas się śmieliśmy. Chris mi opowiadał jak był mały i jak z Justinem dodawali różne filmiki na youtube.com a jak Pattie się dowiedziała i zobaczyła je to kazała je im usunąć bo treść jest nie właściwa.
-Chris stop. -mówiłam ciągle się śmiejąc.
-HAHAHAHAHAHAAH a najlepsze gdy pierwszy raz weszliśmy z Justinem i Ryanem na strony dla dorosłych i nie wiedzieliśmy czemu kobiety się drą. Oooo dojechaliśmy.
-Jezu Chris! HAHAHAHAHAHA.
Wchodziliśmy do wielkiego centrum i się ciągle śmieliśmy.
-Ej Chris. -powiedziałam i przestałam.
-Co Rose? -zapytał patrząc na mnie.
-Czemu każdy na mnie się patrzy? -zapytałam zdziwiona.
-Stań w miejscu i się uśmiechnij do aparatu. -powiedział a ja to co on kazał zrobiłam. -Patrz. -podał mi do ręki aparat.
-Kurwa to ja? -zapytałam z nie do wierzeniem.
-Tak, laska z Ciebie co? -zapytał i złapał mnie za nadgarstek ciągnąc do Bubble Tea.
-Czy ja wiem. A tu po co idziemy?
-Pić mi się chce idiotko.
-A no spoko.
Podeszliśmy do budki z napojem i zamówiliśmy po kolei napój.
-Proszę. -kobieta powiedziała i podała nam napój.
-Jaki masz? -zapytał Chris a ja dałam mu spróbować.
-Nie wiem sama. A ty?
-Sam nie wiem. -zaczęliśmy się śmiać.
Weszliśmy do jednego ze sklepów. Chłopak zaczął mówić;
-Jezu nie wiem co mam kupić chcę żebym się spodobał mojej dziewczynie dziś na imprezie. Pomóż mi! -złapał mnie za rękę i spojrzał na mnie swoimi błyszczącymi oczami.
-No dobra, -pobiegłam do jednego z regałów i podałam mu niebieską koszulę w kratę a do tego szare rurki z krokiem. -Masz to! Idź to ubierz zaraz zobaczymy jak wyglądasz.
-Okej. -chłopak pobiegł do przebieralni a ja chodziłam po sklepie.
-Jezu jaka śliczna! -powiedziałam sama do siebie.
-Nom ładna, ładna. A teraz powiedz jak wyglądam! -spojrzałam na Chrisa który cały się telepał bo nie wiedział czy jest dobrze czy źle.
-Ej Chrisiak od dziś chodzisz tylko tak ubrany! -mrugnęłam do niego okiem.
-Czyli kupić? -zapytał.
-Czyli kupić. -pokiwałam.
-Okej. -chłopak pobiegł do przebieralni a ja za nim.
-Daj mi te ubrania, pójdę zapłacić.
-Trzymaj. -szłam już do kasy.
- Płaci pani 124.99$ -powiedziała kasjerka a ja wyjmowałam pieniądze z portfela.
-Proszę. Bez tych grosików. -podałam jej pieniądze i wzięłam reklamówkę.
-Chodź do kasy muszę zapłacić. -powiedział Chris.
-Ale ja już zapłaciłam. Chodź idziemy po alkohol. -złapałam go za nadgarstek i chciałam pociągnąć ale chłopak był silniejszy.
-Podoba Ci się ta sukienka. -pokazał palcem. -No mów. Podoba?
-No tak, ale nie ma moich rozmiarów a co ?
-Masz przymierzaj. -chłopak podał mi do ręki niebieską sukienkę.
-Ale ja się nie zmieszczę w taką małą sukienkę!
-Przymierzaj szybko. Zaraz przyniosę Ci dodatki.
Poszłam do przymierzalni.
PODOBA SIĘ? KOMENTARZE MILE WIDZIANE :)
ROZDZIAŁY OD JUTRA BĘDĄ TROCHĘ KRÓTSZE BO WYJEŻDŻAM DO BOLESŁAWCA.
ALE NIE BÓJCIE SIĘ BĘDĘ DODAWAĆ !
PAPA.
PODOBA SIĘ? KOMENTARZE MILE WIDZIANE :)
ROZDZIAŁY OD JUTRA BĘDĄ TROCHĘ KRÓTSZE BO WYJEŻDŻAM DO BOLESŁAWCA.
ALE NIE BÓJCIE SIĘ BĘDĘ DODAWAĆ !
PAPA.
Troche taki krótki ale fajny. Dawaj nexta,żeby sie pogodziła z Justinem. Boskiieee. ;)
OdpowiedzUsuńNastępny ♡
OdpowiedzUsuńFajne..<3
OdpowiedzUsuńZostalas nominowana do The Versatile Blogger! Zapraszam do mnie po wiecej informacji! karla-justin-ichhistoria.blogspot.it i http://epicevillove.blogspot.it/
OdpowiedzUsuńpodoba się ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
Dawaj następny <3
OdpowiedzUsuńbobowe <3
OdpowiedzUsuń[SPAM]
OdpowiedzUsuńZapraszam na swoje opowiadanie o Justinie Bieberze.
Tym razem role się odwracają, bo to nie Bieber jest tym sławnym ;)
http://career-destroys-people.blogspot.com