poniedziałek, 5 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 59

Wzięłam karteczke i napisałam na niej:
"Klucz będzie pod wycieraczką i masz tu połowę za czynsz bo przecież ja tu też mieszkałam. ~Rose".

Zamknęłam drzwi i zostawiłam kluczyk pod wycieraczką. Teraz już muszę pożegnać się z tym miejscem.
-Żegnaj.... -wyszeptałam i zaczęłam powoli znosić 5 toreb do auta.

Zamknęłam bagażnik. Poszłam jeszcze pożegnać uroczą pani Alli z parteru która przypominała mi Marię i mogłam już jechać.

*OCZAMI SANDRY*

Siedziałam cała w łzach na łóżku.
Telefon ciągle dzwonił co mnie denerwowało.
Zaczęłam myśleć że dobrze było by zacząć wszystko na nowo tylko bez chłopaków.
Wiem! Wyjedziemy z tego miasta. Pojedziemy do mojej ciotki która mieszka w NY. Namówię jeszcze Rose i jedziemy.

Telefon dzwonił i dzwonił. Nie wytrzymałam musiałam odebrać.

/rozmowa telefoniczna/
-Sandra? Wreszcie odebrałaś. Ja nie wiem co mam mówić.... -przerwałam mu.
-Sex ze mną Ci nie pasował? Czy może znudziłam już Ci się? Z nami koniec bo razem z Rose wyjeżdżamy. Zaczynamy życie na nowo. Bez was. Kluczyki będą u sąsiadki jak będę już w nowym miejscu postaram sue przepisać mieszkanie na Ciebie to tylko formalności. Nie chcę Cię już nigdy widzieć. Przez Ciebie już wiem że miłość jest bez sensu że słowo miłość nie ma znaczenia, że słowa "Kocham Cię" które mowiles mi parę razy w ciągu dnia nic nie znaczą. Kończę z tobą. Żegnaj..
/koniec rozmowy telefonicznej/

Wzięłam laptopa i zaczęłam szukać najszybszego lotu do NY.

*OCZAMI ROSE*
Po 20,minutach byłam juz obok jej domu.
Zadzwoniłam do przyjaciółki żeby zeszła i pomogła mi z torbami. Pp chwili była już przy mnie.
-Wyprowadzamy się.
-Niby gdzie? -zapytałam stawiając torby na podłodze w salonie.
-Do NY. -uśmiechnęła się.
-Po co?
-Zaczniemy życie od nowa. Bez nich. Możemy zamieszkać u mojej cioci bo do niej dzwoniłam. Rose tam będzie nam o wiele lepiej. Uwierz mi proszę.
-A dziecko? Co z dzieckiem?
-Razem z ciocia pomogę Ci w wychowaniu. Jak będzie starsze opowiedz mu o tej historii. Justin nie musi o niczym wiedzieć.
-No okey. To kiedy mamy lot?
-Jutro rano o 8.
-Dobra.

Może to i nawet lepiej że tak szybko wyjeżdżamy. Szybciej zapomnimy.

GODZINA 22.

Siedzimy od 3 godzin i pakujemy rzeczy Chrisa.
-Jak baba. A nawet gorzej. -zaczęliśmy się śmiać gdy spakowałysmy ostatnia bluzkę di 3 walizki.

Usłyszałam pukanie. Poszłam sprawdzić kto to. Byłam trochę wcięta razem. Sandra.
-Sandra! To oni! Co teraz?
-Dawaj bierz torby Chrisa i trzeba mu je oddać.
Otworzyłyśmy drzwi i zobaczylyśmy ich.
Justin miał podbite oko przez to że mu walnęłam z pięści a Chris miał rysy ns policzkach od liścia.
Wywaliłyśmy torby im na nogi i zaczelyśmy się śmiać. Spojrzałam na Sandre i już wiedziałam co chcę zrobić.
-Ty! -pokazała palcem na Justina. -Przynosić Ci pod dupe jedzenie, sprzątać w domu i jeszcze uprawiać sex kiedy tylko się Ci za chce. Nie wspomnę o tym o tym jak Rose Cię kochała. No ale cóż chyba Ci się znudziło... -chłopak spojrzał na ziemię i nic nie odpowiadał. -Coś kurwa głupio Ci?! Będę prosić Boga żebyś też kogoś takiego napotkał. Kto; nic nie pomoże, nie pogada, cały czas imprezuje, ma w dupie narzeczoną i zdradza. -spojrzalam na nią i jej podziękowałam.
-A ty!- pokazała na Chrisa. -Tym jesteś zwykłą świnią. Kochałam Cię takim jakim jesteś. Byłeś moja pierwszą miłością, straciłam z Tobą cnotę to jeszcze byli mało. Mieszkałeś u mnie i zamiast pójść na studia na które planowałam tu przyjechać to musiałam iść do pracy a ty przez ten czas dobrze się bawiłeś. Mowiles mi kocham które nic nie znaczyło, całowałeś mnie bez żadnego zachwytu, traktowałeś mnie jak zabawkę. Wiecie chyba żadna dziewczyna jak ja i Rose nie chciała by być na naszym miejscu. -teraz podeszła do Justina i poprawiła po mnie ale z liścia. Później podeszła do Chrisa i przwywaliła mu 2 razy z pięści. Oczywiście wiem że było jej trudno.
-A teraz poczuj te usta ostatni raz w życiu i wiedz że mnie straciłeś. -musnęła jego wargi.

Spojrzałyśmy jeszcze na siebie i poszłyśmy do mieszkania.

Spojrzałam razem z nią w okno gdzie zobaczyliśmy ich.
Spojrzałam na chłopaka którego tak kocham i który mnie tak zranił.
Miałam już zasłaniać firanke ale zobaczyłam że on patrzy na mnie i wyczytałam z jego ust dwa słowa które już nic nie zmienią...

HAHAHA do jutra :)

12 komentarzy:

  1. Boże kobieto niech oni sie kiedyś tam pogodzą,nie każ mi czekać do jutra no wrzuć coś dzisiaj jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże to się tak skończyć na moje nie może ! Justin musi się dowiedzieć ze będzie mial dziecko.A Rose powinna dać mu szanse.Przecież byli szczęśliwi nie moze wyprowadzić się od tak do NY.Z niecierpliwością czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże... Czemu to tak się kończy.. Nie moze tak być.. Normalnie płakałam xd proszę szybko następny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ej to się nie może tak skończyć miało być tak pięknie .

    OdpowiedzUsuń
  5. No zabiję cię! JAK MOŻESZ PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie wierze jak Ty mogłaś przerwać w takim momencie czekam nie cierpliwie na następny a co do rozdziałów, które dziś czytałam od początku to mogę szczerze powiedzieć, że pokochałam Twoje opowiadanie i mam nadzieję, że jak skończysz to opowiadanie będziesz pisać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam nadzieje że one jednak nie pojaką do tego NY bo będzie jakoś tak dziwnie i nie kumam czemu jak są jakieś opowiadania to Justin ma dziecko z jakąś dziewczyną

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczelam czytac bloga o 20:40 jest 1:18 przeczytalam wszytskie rozdzialy przez ten czas. Twoj blog jest wspanialy!!! Mam nadzieje ze Rose i Juju beda razem znowu szczesliwi z ich dzidziusiem !! <3 kocham Twojego bloga serio. Czytam wiele blogow a na Twoim pozostawiam po raz pierwszy komentarz :)
    Mam pytanie, moglabys mnie informowac o nowych rozdzialach na TT? Tt; @Olga_JB_4ever ;) z gory dzieki ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kicia dawaj nastepny rozdzial .. Ja prawie rycze !! Dawaj szybkoo ! :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na next ! :D
    Mam nadzieje że będzie szybko ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Te słowa: "Poczuj te usta raz jeszcze"
    Matko, leje z tego XDDD
    To takie idiotyczne :'''''')

    OdpowiedzUsuń