czwartek, 8 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 63

-Ok. To może ja wyjaśnie o co chodzi. -razem z Sandra pokiwałyśmy głową po czym usiadłysmy z chłopakiem na sofie. -Jak widzicie mieszkanie jest strasznie duze a ja mieszkam w nim sam. Ostatnio jakoś miałem szczęście i wygrałem 20 milionów w totka. No i jak dowiedziałem się że chcecie przyjechać to zaproponowałem ciotce żebyście mieszkały u mnie bo nie będziecie musiały płacić za czynsz, nic kupować do lodówki bo po co macie wydawać kasę jeżeli ja ją mam i starczy jeszcze dla moich wnuków. Więc co zgadzacie się? Macie po prostu dotrzymać mi towarzystwa w tym wielkim domu. -spojrzałam na Sandre która była zachwycona tym pomysłem.
-Sama nie wiem. -powiedziałam do Erica.
-Nie dawaj Rose. -powiedział.
-Słuchaj nie wiem jak mam Ci to powiedzieć ale no chcesz mieć w domu dziewczynę która jest w 8 tygodniu ciąży i jej były nawet nie wie o dziecku? Zachcianki, humorki? Przecież muszę mieć też osobny pokój dla dziecka.... Nie wiem chyba to zły plan... 
-Ej pokoi jest tu chyba z 15 sam nie wiem. Wszystko kupimy w odpowiednim momencie. Jeżeli bedziesz miała zachcianki to je spełnie, jeżeli humorki to zniose. Będzie okej. -chłopak mrugnal do mnie a ja się uśmiechnęłam.

*OCZAMI JUSTINA*

Postanowiłem z Chrisem że chłopak razem ze mną zamieszka w moim i Rose domu. Kurde Rose. Nie mogę przestać  niej myśleć. Jak teraz będzie wyglądać moje życie bez jej tego zapachu, delikatności. Nie mogę wyobrazić sobie że nie będę już budzić się obok niej i nie będę mógł muskać jej pełnych czerwonych warg, nie będę mógł widzieć jej całej rozczochranej rano, nie będę miał dla kogo szykować śniadanie i już nigdy nie będę mógł poczuć tego jak ona delikatnie mnie dotyka a po chwili dostaję przyjemne ciarki. 
-Dlaczego? -wyszeptałem i zakryłem twarz rękoma po czym zacząłem płakać. 

Siedziałem na łóżku. Przypomniało mi się jak jeszcze byłem z Rose to pisałem piosenki. 
-Ej Chris chodź nagram jakąś piosenkę i dodamy na YT? -powiedziałem do chłopaka gdy zobaczyłem jak przechodzi obok mojego pokoju. 
-No to dawaj. 

Chłopak wziął kamerę i zacząłem nagrywać.


-To co wrzucamy? -zapytał. 

-Tak, wrzucajmy. 

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ


-Justin! Chodź szybko! -zawołał mnie przyjaciel a ja wbiegłem do pokoju. 

-Hmmm? -zapytałem z buziom pełną od kanapki. 
-Zobacz o czym mówią. -usiadłem obok niego a on cofnął o pare minut wcześniej.

Reporterka; Świat zaczął na punkcie Justina Biebera! Dziewiętnastolatek zaczął dodawać swoje utwory na bardzo znana stronę "YOUTUBE" które już w pierwszy dzień miały miliony wejść. Z tego co się dowiedzieliśmy dużo menadżerów szuka tego chłopaka bo chcą nawiązać z nim współpracę. Kto będzie tym najlepszym? Kto zdobędzie młodego gwiazdora? Trzeba tylko czekać. 


Zacięło mnie gdy to usłyszałem. 

-Czy ty możesz w to uwierzyć? -zapytał mnie przyjaciel. 
-Jezuuuuu mówili o mnie! -zacząłem skakać po łóżku i tańczyć swój taniec zwycięstwa. -Muszę zadzwonić do Rose i jej wszystko powiedzieć. -przyjaciel się spojrzał na mnie a ja usiadłem na łóżko. -Ta niby mówią o mnie ale co z tego jeżeli jej nie ma przy mnie? 

*OCZAMI ROSE*


Właśnie wyłączyłam telewizor. 

Justin? Justin był w telewizji. Nie mogę uwierzyć. Jeszcze niedługo śpiewał te piosenki dla mnie i pisał je dla mnie. Muszę do niego zadzwonić.. 
Wstałam szybko z łóżka i pobiegłam do kuchni po telefon domowy. Szybko wpisałam numer chłopaka i zadzwoniłam. 

Pierwszy sygnał, drugi, trzeci i wreszcie odebrał. 


/rozmowa telefoniczna/

-Halo? -usłyszałam ten anielski głos. Momentalnie poczułam motylki w brzuchu. Łzy napłynęły mi do oczu. 
-Halo!? -chłopak powtórzył. 
-Gratulacje. -powiedziałam cicho i się rozłączyłam.
/koniec rozmowy telefonicznej/

Telefon wypadł mi z ręki przez co w domu było można usłyszeć bardzo duży huk. 

Po schodach zbiegł Eric;
-Rose? -wbiegł szybko do kuchni. -Nic Ci nie jest? -zobaczył że płacze. Podszedł do mnie i mnie przytulił. -Już chicho.. 
Chociaż znałam go krótko ale on o wszystkim wiedział. Powiedziałam mu razem z Sandrą. 
-On, telewizja, piosenki, śpiewał, dla, mnie, menadżer, dzwoniłam, halo, głos. -zacinałam się. Chłopak pozwolił mi się wtulić jeszcze bardziej w niego. 

10 komentarzy:

  1. Boski,Świetny PO PROSU ZAJEBISTY <33 CZEKAM NA NASTEPNY JUŻ DOCZEKAĆ SIĘ NIE MOGĘ <33

    OdpowiedzUsuń
  2. WSPANIAŁYYY ♥ Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu, czytam to od wczoraj wieczorem do trzeciej przeczytałam do 53 i dzisiaj do kończyłam. Ty złoczyńco przez Ciebie płaczę! To jest takie smutne, bo, bo, bo oni byli tacy idealni, stworzeni dla siebie, a on to wszystko spieprzył.. Faceci są do dupy. :C Kiedy następny? Mam nadzieję, że szybko. Czekam na nn i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ejj . no nie . No teraz będzie sławny jeszze tego brakowało

    OdpowiedzUsuń
  5. O Boże ! Boskie tylko proszę niech oni się pogodzą ! Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  6. NASTĘPNY< NASTĘPNY, NASTĘPNY, NASTĘPNY, NASTĘPNY, NASTĘPNY, NASTĘPNY, NASTĘPNYYYYYYYYYYYY :D:D SUPER:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie ! Tylko mam nadzieje że Justin nie przestanie walczyć o Rose, jak stanie sie sławny.
    Czekam na następny <3
    aaaaaaaaaaaaaaaaa kocham twój blog :D

    OdpowiedzUsuń
  8. dawaj mi tu nastepny! kochamm too!

    OdpowiedzUsuń
  9. Opowiadanie Zajebiste , dziewczyno podziwiam cię ;) Ale zastanawia mnie jedno :D Co z tym projektem ? :DD

    OdpowiedzUsuń